Fanarty cz.4

- Reszka?! - krzyknął Air, rozglądając się po pokoju człowieka z lasu. - Reszka?! Gdzie jesteś? Reszka! Co z tobą?! Ty wiesz ile już nic nie dodawałaś? Wyjdź z tego lasu, siądź na dupie i do pisania!

Mutant z rezygnacją usiadł na krześle. Oparł dłoń o krawędź biurka, po czym westchną teatralnie.

- Nie pójdę stąd dopóki nie napiszesz rozdziału! Ostrzegam, jak zacznie mi się nudzić, to będę przyglądał twoją bieliznę! - zamilkł, czekając na jakąkolwiek reakcję, jednak w pokoju nadal panowała nienaturalna cisza. - Co z tobą? Wiem, że mnie słyszysz... chyba że... nie żyjesz. O mój Boże!

(Narysowała: MakowyBezik)

- Air, co ci odpierdziela? - spytał Fnets, zjawiając się w pokoju.

- Mam tylko jedno pytanie... GDZIE JEST RESZKA?!

- Nie wiem! Co mnie ona obchodzi! Dlaczego wszyscy myślą, że mam coś wspólnego z jej zniknięciem?

- No nie wiem... może dlatego, że głównie ty wypominasz jej historię?

- Ona uczyniła ze mnie szkieleta! SZKIELETA! Z resztą nieważne. Ja jej nic nie zrobiłem... to stanie w nocy nad jej łóżkiem i szeptanie koszmarów się nie liczy.

- W takim razie gdzie jest?

- Bo ja wiem? Może nas porzuciła... - Na twarzy kościotrupa zagościł radosny uśmiech, po czym wziął leżący na biurku laptop.

- Co ty robisz?

- Jak to co? Nie ma Reszki, możemy sami napisać sobie zakończenie! - Zaśmiał się zadowolony. - Już nawet wiem co w nim będzie: "Fnets odzyskał ciało i stał się wyjątkowo przystojnym mężczyzną. Jego uroda była oślepiająca, oczy niebieskie jak niebo, brązowe włosy onieśmielały swym blaskiem, a mięśnie miał niczym młody bóg. Obóz został zniszczony i do końca panował spokój"...

- Fnets! Przestań! Tak nie wolno. Jedynie Reszka może pisać o naszych losach!

Szkielet spojrzał z wyrzutem na brata, następnie uśmiechnął się złośliwie.

- Spokojnie. O tobie też coś napiszę: "Air był piękny jak nikt inny, a wszystkie kobiety się w nim kochały. Był wyjątkowo atrakcyjny... no właśnie, był! Teraz stracił włosy, a w wyniku rozpaczy, przytył. Teraz to on nie jest seksi."

Air wyrwał urządzenie z rąk Fnetsa i szybko skasował napisany tekst. Szkielet gwałtownie podbiegł w stronę brata, ten jednak wyskoczył przez okno i zawisnął w powietrzu.

- Jak ja cię nienawidzę. Możemy napisać zakończenie! Ono będzie takie jakie sobie wymarzymy!

- Też cię kocham - odparł Air, przeglądając foldery. - Kolejne fanarty! Trzeba je uzupełnić... Wiesz co to oznacza? - Spojrzał na przyjaciela, następnie usiadł na parapecie. - Zaczynamy!

- Air, błagam nie! Po ostatnich, ja nie chcę więcej.

(Narysowała: ReinnFall)

- Patrz! Jesteśmy wszyscy! Ale to cudne! *-* Chwila... kto jest niby zabytkiem?! Wypraszam sobie...

- Myślę, że to chodzi o kopułę.

- Masz rację, ewentualnie o może chodzić o Niskiego.

- Niski? Kto do diabła dał tu trupa! Czytelnicy tej historii, to potwory... i mówię to ja! Boże, Niski... ;_;

- Może przejdźmy dalej.

(Narysowała: @corkahekate)

- O! Fnets, to ty!

- Widzę... dlaczego ludzie lubią mnie tak pokazywać?

- Wyszłeś zabójczo :P Bo wiesz... ty lubisz tak zabijać.

- Zrozumiałem, nie jestem idiotą -_-



(Narysowała: jasminum_in_scianum)

- Gustaw w wersji chibi! On jest słodki, nawet z tym bimbrem! :D Fnets nie chcę cię zmartwić, ale jdnak wszyscy umiemy być słodcy... tylko nie ty...

- Umiem być słodki!

- Tak, jak się oblejesz czekoladą. Inaczej nie masz szans :P

- Diana też nie jest. Ona jest...

- A zakład? Jeśli pokażę ci słodką Dianę, to ty zrobisz striptiz, a jeśli przegram, to obcinam się na łyso.

- To gdzie leżą nożyczki? :D

(Narysowała: jasminum_in_scianum)

- O.o Cholera... Ludzie, wy uwielbiacie się nade mną znęcać!

- To jak Fnetsiu? Idź się przebierać :*

- Nie zrobię tego, nie zmusisz mnie. To nie było na poważnie.

- Idź już. Ja poczekam ^^ Zakład to zakład.

(Narysowała: @Chinka-z-Polski)

- Fnets! Ktoś cię narysował! Wyszło fajnie, twoje klimaty... ale powiedz mi, dlaczego ludzie rysują ciebie, a nie mnie?! Dobra, zobaczmy co jest dalej. Na pewno gdzieś będę ja ^^

(Narysowała: Sophie_The_Killer_PL)

- Kolejny Fnets... Ludzie, nudzi się wam? Weźcie mnie narysujcie, a nie jego, do tego za ładnie go robicie! Jednak tutaj... Fnets jest coś smutny :( ciekawe dlaczego?

(Narysowała: @McJusti)

- OOO Czy to bluza dla mnie? Dziękuję :D Koszulkę już dostałem, a teraz jeszcze ten prezent! KOCHAM WAS :* Fnets, a co z tobą? Jesteś gotowy?

- Muszę? Błagam, odpuść... To były żarty...

- Ta, jasne. Pierwszy byś mi obciął włosy, gdybym przegrał. Nie ma, wyłaź.

(Narysowała: @Phalene_)

- Fnets! Wyglądasz wspaniale! Ta spódniczka podkreśla twoje kości udowe xDD, a różowa kokarda twoją piękną łysinę :'D Dobra, koniec. Nie mogę... wezwijcie lekarza. Zaraz się uduszę :') Chcesz coś powiedzieć, Fnets?

- Zamknij się, albo naprawdę stracisz włosy!

- Już, już. Nie denerwuj się tak. Złość piękności szkodzi... czekaj, tobie to nie grozi xD

- Jakiś ty śmieszny. Żarty idealnie dostosowane do twojego ptasiego mózgu. Co mogę zrobić, by się od ciebie uwolnić?

(Narysowała: jasminum_in_scianum)

- Boże, moje oczy! Me oczy krwawią!

- Nie przesadzasz czasami? -_- Garnitur zawsze pasuje do twarzy.

- Do twarzy tak, ale do czaszki niekoniecznie... A myślałem, że w garniturze nie można źle wyglądać, jednak zobaczyłem ciebie i zdanie zmieniłem... ty naprawdę dokonujesz niemożliwego!

- Mam cię dość...

- Ciiii

- Nie uciszaj mnie. To ty więcej gadasz -_-

- Ktoś tu idzie.

(Narysowała: jasminum_in_scianum)

- Reszka, czyli ty jednak nie umarłaś... a już miałem nadzieję. Nie poznałem cię... Mogłabyś czasami ogarnąć, to siano na głowie.

Ja przynajmniej mam włosy.

- Gdzieś ty tyle była?! - wrzasnął Air, tuląc do siebie człowieka z lasu.

Są wakacje... to pojechałam pozwiedzać... to chyba logiczne, co nie? A tak naprawdę, to wsadzili mnie za kratki.

- Co zrobiłaś?!

(Narysowała: Beza)

To nieważne, wróciłam i to się liczy.

- A ja już się bałem, że nas zostawiłaś!

Nie, a tak w ogóle, to co wy robicie w moim pokoju?

- Odpowiadamy na fanarty :3

Kto wam pozwolił ruszać laptop? A z resztą... nieważne. Zmęczona jestem i nie chce mi się z wami dzisiaj użerać. Idę spać, a wy to skończcie i wracajcie do siebie. Aha, nie będę sprawdzać tego rozdziału. Wszystkie błędy zwalam na was. Branoc.

- Pa!

- Zgiń.

(Narysowała: MakowyBezik)

- Ale one śliczne! Faceci są ładni, ale jednak to ciało kobiece jest piękne. Takie delikatne i majestatyczne. A ich uśmiech, to prawdziwa magia *-*

- Co to jest? Roksana... z Norą?

- Widzisz Fnets... nie umiesz zadbać o kobietę xD samo leżenie w łóżku nie wystarcza. Nawet jej jeszcze nie pocałowałeś! Prawiczek forever x'D współczuję ci chłopie. Fnets... no powiedz coś.

(Narysowała: Beza)

- Najpierw robią ze mnie robią geja i łączną z tobą, a tera jeszcze Roksana?! I to z Norą? Co tu się dzieje? Gdzie jest Reszka?! Mówiłem, a mówiłem, by zabić nim złoży jaja!

- Nie wiem... Fnets, dlaczego twoje oczy są tak czerwone? Uspokój się...

- O nie, od dzisiaj to opowiadanie ma inny tytuł. To co się wyprawia, to za wiele... Nawet Roksanę w to wciągnęli! Roksanę!

- Boli cię, że to nie ciebie całuje, prawda? Jakby co, to ja mogę zrobić, to za nią :* Fnets... no, nie patrz się tak na mnie, proszę...

- Kurde, Fnets! Ogarnij się! Bo dostanę ataku serca...

(Narysowała: Bezik)

- I już dostałem... Dziękuje! Fnets, gdzie ty idziesz?

- Rzucam to! Więcej nie komentuje fanartów! Możecie mnie pocałować w cztery litery!

- Ale ty nie masz dupy... Co ma jeszcze cztery litery? Ręka? Fnets, gdzie ty idziesz?!

- Zabić siebie, albo Reszkę... ewentualnie Bezę... Nie, jednak Reszkę. Popieprzona osoba, nie zasługuje na życie. Ja już jej taki obóz zafunduję... Mam nawet plan. Najpierw odetn...

- I tym akcentem kończymy tę edycję! W imieniu Reszki bardzo dziękuję za wszystkie prace ^^ A teraz wybaczcie, ale muszę jakoś Fnetsa ogarnąć. Fnets, zostaw ten nóż! Kontrakt ci nie pozwala! Nie podchodź do Reszki, Fnets!!!

TRANSMISJA PRZERWANA. ZA UTRUDNIENIA PRZEPRASZAMY.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top