O MOICH NOCNYCH WĘDRÓWKACH
Śpie sobie w nocy i w pewnym momencie zachciało mi sie wyjść na świerze powietrze. Więc wstaje po cichu i wychodze oknem na balkon na piętrze ... Szlak chciał by zamknęło się tuż za mną i zatrzasnęło się na amen...
Siedziałam tam kilka godzin :3
Aż do rana do szóstej... Mama znalazła mnie siedzącą pod stolikiem ...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top