"Białe róże"
Po tytule można się spodziewać, że Aneta narysowała białe róże. No tak, to się zgadza, ale czy od kuźwa września, ba! Nawet sierpnia, rysowałabym pierdzielone kwiatki?! Nie! A przynajmniej nie tak długo!
To coś ty robiła?
Rysowałam Autoboty...
Nie... Ja wiedziałam, że Ironhide to kawał chama i gbura, ogólnie mówiąc charakterek nielubiący ułatwiać komuś życia, ale nie wiedziałam, że do tego stopnia... Chromia też też okazała wredna...
A czemu "białe róże"?
Zanim to zaczęłam, ciągle mi po głowie chodziło jak mam tę dwójkę narysować, w jakiej pozie, na jakim tle i inne takie, aż w końcu przypomniała mi się pieśń patriotyczna "białe róże", potem fragment fabuły z "Zafiry" i bum! Wymyśliłam to!
Kolorowanie tego było istnym piekłem i męczarnią, a w dodatku stale coś nie pozwalało mi tego dokończyć: szkoła, obowiązki domowe, pisanie na Wattpad...
Na rysunku jest napis: "...kładłam ci ja idącemu w bój, białą różę na karabin twój...". Właśnie ten fragment piosenki mnie tak kopnął do rysowania. Jedyne co się nie zgadza to... karabin, a Ironhide ma działka, no ale... to tylko szczegół.
Dobra, koniec pitolenia.
Dla takiego objaśnienia: Chromia ma około trzech metrów wzrostu, a Hide około ośmiu, wiec dlatego on ją trzyma na rękach. Dodatkowo, Chromia miała obejmować Ironhide'a, ale szkic jej ręki był na tyle słabo widoczny, że podczas kolorowania jego ramienia, zamalowałam to przez nieuwagę. Uznajmy, że ta ręka tam jest.
Jest kilka rzeczy, które mogłyby wyjść lepiej, ale patrząc na całokształt, praktycznie tego nie widać, że czegoś nie potrafiłam poprawnie pokolorować.
Tu jeszcze tylko zbliżenie.
Moim zdaniem, najlepiej wyszła mi twarz Hide'a, jego działko i róże. Chromia w sumie też nie wyszła źle.
Więc to wszystko. Pa! ;-)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top