Chris i Joel part.1
Richard pov:
Wszyscy w tym domu byli dziś jacyś niespokojni. Nawet Joel, który na codzień jest oazą spokoju.
Dziś miał zły dzień i chociaż z całych sił próbował to zatuszować, każdy wiedział czemu.
Chris miał mieć dziś randkę z Aną. A biedny Joel, który jest zakochany po uszy w naszym Velézie, przeżywa to całym sobą.
Rzecz jasna Chris nie ma pojęcia o uczuciach Joel'a. Zresztą nigdy nie wydawał się być homo.
Reszcie zespołu widok smutnego Joel'a łamał serce, więc postanowiliśmy coś z tym zrobić.
***
Joel pov:
Totalnie nie miałem dziś humoru. Ryczałem w poduszkę, gdy nagle zawibrował mój telefon. Spojrzałem niechętnie na wyświetlacz....... to Richard.
Za pół godziny miałem być w studiu, nagrywamy ,,Honey boo" w wersji acoustic.
Zebrałem się więc, właściwie to tylko wstałem, nie chciało mi się nawet przebierać, a na twarz, którą miałem spuchniętą po prostu założyłem czarne okulary słoneczne, no i w takim stanie pojechałem do studia.
Wszedłem do środka, nikogo jeszcze nie było. Dziwne......
Chris pov:
Pojechałem do studia, mieliśmy dziś mieć nagrywki.
Wszedłem do środka pewnym krokiem.
- Siema. Gdzie reszta?- spytałem Joel'a, którego od razu zauważyłem. Siedział na skrzynii i patrzył w okno, gdy się odezwałem spojrzał na mnie smutnym wzrokiem.
- Nie mam pojęcia. Byłem tu pierwszy.- wzruszył ramionami.
Dawno go nie widziałem w takim stanie. Postanowiłem coś z tym zrobić.
- Co ci jest? Chcesz się wygadać?
- To nic takiego.- mruknął tylko.
- Okey..... nie wierzę ci. Na przeciw studia jest super resturacja. Chodź, pogadamy. Zadzwonią do nas, gdy tu dotrą.- zaproponowałem.
- No dobra.- podałem mu rękę i pociągnąłem go za sobą.
- Skoro nie zdążę na randke z dziewczyną, to pójdę chociaż z tobą.- zaśmiałem się i pociągnąłem za drzwi.
Nie otworzyły się.
Pociągnąłem drugi raz, znowu nic.
- Joelo, mam złą informacje...... drzwi się zatrzasnęły. Wygląda na to, że jesteśmy tu zamknięci.......
For you
-LubieJescPizze-
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top