42

Pov Claudia

Jechaliśmy już z półtorej godziny, zdecydowałam, że pójdę z Niall'em bez stwarzania trudności. Nie to, że zrobiłam to ze strachu po prostu także za nim tęskniłam, a poza tym wolałam być jak najdalej od Ryana. Miałam także nadzieję, że po jakimś tygodniu namówię Nialla do powrotu, a później to się jakoś zobaczy.

- Nie uśpiłbyś mnie? Prawda? - spytałam licząc na to, że odpowie iż nie, że uszanowałby moje zdanie.

- Oczywiście, że bym to zrobił. Bardzo cię kocham i jestem w stanie zrobić wszystko byśmy tylko byli razem - nie takiej odpowiedzi się spodziewałam. Od razu straciłam resztki humoru.

- W ogóle mnie nie szanujesz, nie obchodzi cię czego ja chcę.

- Przesadzasz słońce - położył rękę na moim kolanie. - Przecież sama mówiłaś, że za mną tęskniłaś, teraz ciągle będziemy razem.

- Spędźmy razem tydzień, a następnie odwieź mnie do domu - zaproponowałam mu. To było moim zdaniem bardzo rozsądne.

- Zapomnij, po pierwsze już nigdy więcej bym cię nie zobaczył, a poza tym to najprawdopodobniej Harry od razu by mnie zamordował, a Paula mu pomogła, bo ją także okłamałem.

- A jak tak bym poprosiła tatę by nic ci nie robił?

- Nie posłucha, a jeszcze znowu mogłoby ci się coś stać - cicho westchnęłam. Nasza sytuacja była naprawdę beznadziejna. Nie dało się nic zrobić by obie strony były zadowolone.

- Boli mnie brzuch - powiedziałam w tej chwili choć tak naprawdę dyskomfort odczuwałam już od kilkunastu minut.

- A możesz tak ciągle siedzieć?

- Lekarz powiedział mi żebym na razie opuszczała łóżko jedynie na dwie, trzy godziny. A przed twoim przyjazdem też chodziłam.

- Cholera - zaklął. - Było mi wcześniej o tym powiedzieć - wypomniał mi tak jakby z pretensją.

- Bo nie pytałeś!

- Nie zachowuj się jak dziecko. Zaraz znajdę jakiś hotel i sobie odpoczniesz - drugie zdanie powiedział bardzo czule, a jego palce zaczęły zataczać koła na mojej nodze.

Po kolejnych piętnastu minutach jazdy Niall zatrzymał się na parkingu przed hotelem. Nie wyglądał na jakiś specjalnie eskluzywny. Znajdował się także na uboczu.

- Mam nadzieję, że tu nie będą chcieli ode mnie dowodu - mruknął jak już wyszliśmy z samochodu. Szłam powoli, bo każdy krok sprawiał mi ból. - Dobrze się czujesz? - spytał bacznie mnie obserwując.

- Niezbyt, chcę już się położyć - chwycił mnie za rękę i poprowadził mnie do budynku. Wystrój nie był zły, ale też nie zadawalający. Te hotele, w których byłam z rodzicami były dużo lepsze. Niall dość szybko zarezerwował nam dwuosobowy pokój.

Jak już weszłam na te drugie piętro to nie zwracałam już uwagi na wygląd pokoju tylko od razu położyłam się na łóżko. Niall od razu znalazł się nade mną. Położył też dłoń na moim czole.

- Wydaje mi się, że masz gorączkę.

- Możliwe, chce mi się jednak teraz spać.

Pov Niall

Zmartwił mnie stan Claudii, zacząłem się także zastanawiać czy dobrze zrobiłem zabierając ją już teraz. Ona powinna powinna mieć dużo więcej czasu by dojść do siebie. Po krótkiej chwili zasnęła, miała spokojny miarowy oddech, więc nie reagowałem. Przytuliłem ją jedynie mocno do siebie.

Teraz będę musiał włożyć wiele sił w to by ją zatrzymać przy sobie.

Pamiętajcie, że im większa wasza aktywność tym szybciej następny rozdział.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top