36
Pov Clauida
Jak tylko się obudziłam to zauważyłam siedzącego na przeciwko mnie Ryana. Bardziej spodziewałam się taty. Moje relacje z Ryna'em były dość skomplikowane. I tak szczerze to nie miałam ochoty na razie go oglądać.
- Długo tu siedzisz? - spytałam by przerwać tą niezręczną ciszę między nami.
- Prawie godzinę - spojrzałam na zegar, który wskazywał piętnaście po czwartej. Wychodziło na to, że spałam ponad trzy godziny.
Miałam już szczerze dość tego ciągłego leżenia, więc gwałtownie podniosłam się po pozycji siędzącej, czego od razu pożałowałam, bo mój brzuch zaatakował ostry ból.
- Nie wolno ci tak robić - powiedział mi Ryan i pomógł mi powoli opuścić się do pozycji leżącej. - Dwa dni temu zostałaś postrzelona, przez kilka najbliższych dni nie powinnaś wstawać z łóżka. Szwy ci mogą puścić - skarcił mnie jak małe dziecko. A ja wiedziałam, że miał rację i byłam na siebie nawet zła, że sama o tym nie pomyślałam.
- Wiem - mruknęłam cicho.
- To nie rób już tak więcej, bo twój tata uzna, że jestem do niczego nie przydatny, i mógłby nie pozwolić mi więcej do ciebie przychodzić.
- Zastanawiam się czemu w ogóle tu jesteś? Jeszcze niedawno byłeś dla mnie taki nieprzyjemny tylko dlatego, że jestem córką Harry'ego Stylesa. Co takiego się zmieniło?
- Uświadomiłem sobie, że nie ma co rozpamiętywać przeszłości. Nawet nie pamiętam tych wszystkich zdarzeń.
- Gdybyś nie wydał Nialla to pewnie byśmy byli już daleko stąd, a mi nic by nie było - wypomniałam mu. Cieszyłam się, że jestem w domu, ale brakowało mi obecności Nialla.
- Akurat ten postrzał to był z jego winy - przewróciłam oczami na jego słowa.
- Wcale nie.
- Niepotrzebnie go bronisz, on cię po prostu wykorzystał - nim zdążyłam mu coś odpowiedzieć to poczułam jego usta na swoich, w pierwszej chwili chciałam go odepchnąć, lecz nie mogłam, bo trzymał z tyłu moją głowę. Na początku bardzo mi się to nie podobało, ale później sama nie mam pojęcia czemu zaczęłam go odwzajemniać.
Jak skończył mnie całować to nie odsunął się ode mnie. Patrzył mi prosto w oczy, a nasze nosy prawie się stykały. Miałam mocno przyspieszony oddech, nie byłam do końca pewna czym to było spowodowane, czy tymi emocjami, czy poczuciem winy, że właśnie zdradziłam Nialla.
- Teraz to już na pewno nie uwierzę, że go kochasz - jeszcze raz dał mi szybkiego buziaka w usta i opuścił mój pokój, a ja zostałam sama ze swoimi myślami.
Pov Harry
Zacząłem się zastanawiać co mam zrobić by przekonać Paulę by do mnie wróciła. Tęskniłem za nią, nie miałem zamiaru nawet tego ukrywać. Spędziłem z nią tyle lat, a kochałem ją jakbyśmy byli dopiero rok po ślubie. Teraz została mi się jedynie Claudia i chociaż dobrze, że jest, bo muszę przyznać, że mocno bym się nie zdziwił gdyby powiedziała, że woli przeprowadzić się do Pauli.
Nagle usłyszałem pukanie do drzwi, rozkazałem tej osobie wejść, a przez drzwi wszedł Ryan.
- Chyba już wiem co możemy zrobić by Claudia zapomniała o Horanie - powiedział od razu, a mnie bardzo zaciekawiła jego wypowiedź.
- Mów - poleciłem mu, a on zajął miejsce naprzeciwko mnie.
- Jak uprowadziłem Claudię to ona twierdziła, że nawet to pana nie zainteresuje. Ona czuła się nie kochana, a on okazał jej uczucie, więc pomyślała, że się zakochała. Claudia potrzebuje uwagi - cholera jasna czemu ja o tym nie pomyślałem?
- Czyli sądzisz, że jak poświęcę jej więcej czasu to ona przestanie się upierać, że go kocha?
- Tak.
No to będę musiał bardziej zadbać o Claudię.
Pamiętajcie im większa wasza aktywność tym szybciej kolejny rozdział.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top