32

Pov Claudia

Mama od razu podbiegła do mnie. Wyglądała na mocno zmartwioną, gdyby nie było tu Nialla to byłabym pewna, że tata ją o wszystkim poinformował. Teraz jednak nawet w to nie wierzyłam.

- Nie masz pojęcia jak się o ciebie martwiłam. Nakrzyczałam na Nialla jak dowiedziałam się, że to on za wszystkim stoi. Powiedź mi jedynie jak to się stało, że wylądowałaś w szpitalu, bo nie chciał mi tego wyjaśnić - czyli jednak nie naskarżył na mojego tatę. Pewnie sądził, że ja to zrobię, jeśli tak to się pomylił.

- Sama wzięłam broń i jakoś tak się postrzeliłam - zmarszczyła brwi chyba byłam niezbyt przekonywująca.

- Claudia nie kłam. Byłem przy tym i doskonale widziałem, że to twój ojciec cię postrzelił, zrobił to jak próbowałaś go przekonać by mnie nie zabijał. Później jeszcze przez pół godziny nikogo nie poinformował, że masz uczulenie na antybiotyk - a jednak to zrobił. Wbrew mojej woli opowiedział o wszystkim mamie.

- Czy to prawda? - zwróciła się do mnie.

- Nie do końca, tata nie chciał mi nic zrobić. Gdybym mu nie wyrywała tego pistoletu to nic by się nie stało - nagle wzrok mamy został skierowany na Ryana, który stał obok mojego łóżka.

- Kim jesteś?

- Współpracuję teraz z Panem Stylesem.

- To syn Louisa i to właśnie on pomógł mi uprowadzić Claudię, sam bym nie dał rady - wtrącił się Niall.

- Dostaje już mętliku głowy od tego wszystkiego. Gdzie jest Harry? - zwróciła się do Ryana.

- Powinien za jakieś dziesięć minut przyjechać.

- Skontaktuj się, więc z nim i przekaż mu, że ma być jak najszybciej się tylko da - mama wyglądała na bardzo stanowczą. Ryan nic jej nie odpowiedział tylko opuścił pomieszczenie. Podejrzewam, że zamierzał zadzwonić to taty.

- Powinnaś teraz ją stąd zabrać, on ci później na to nie pozwoli.

- Nie zamierzam się wyprowadzać od taty - powiedziałam czym zwróciłam na siebie uwagę ich obojga.

- Przecież wiesz, że on nie pozwoli nam się spotykać. Zrobi wszystko byleby nas rozdzielić - ustał z drugiej strony mojego łóżka.

- A skąd wiesz, że ja pozwolę ci się do niej zbliżać? Nie podoba mi się to, jesteś od niej dużo starszy. Jak ty to sobie w ogóle wyobrażasz?

Na twarzy Nialla pojawiło się zdziwienie, najwidoczniej nie spodziewał się, że mama go nie poprze.

- Myślałem, że mnie zrozumiesz, w końcu Harry jest o ciebie też sporo starszy. Ja ją naprawdę kocham. Ona mnie także - chwycił moją dłoń i splótł nasze palce.

- Może teraz, ale niedługo to minie. Claudia ma siedemnaście lat, a ty mógłbyś być jej ojcem. Zranisz tylko moją córkę - Niall mocniej ścisnął moją dłoń. Ja tak samo jak on nie byłam zadowolona ze słów mamy. Skoro ona po tym wszystkim co zrobił jej tata pokochała go i z nim została. Ja także byłam przekonana, że chce być z Niall'em.

- Wcale nie - odezwałam się wreszcie. - Kocham go i chcę z nim być. Pozwól nam chociaż spróbować.

Zanim mama zdążyła coś nam odpowiedzieć to do pokoju wszedł tata.



Ten rozdział jest nagrodą za to, że pod wczorajszym było sporo komentarzy. Im bardziej będziecie komentować tym szybciej będą pojawiać się rozdziały.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top