29
Pov Niall
Widok pogrążonego w rozpaczy Harry'ego powinien napawać mnie satysfakcją, chciałbym żeby tak było, ale niestety nie potrafię czerpać z tego radości. Ja także bardzo się bałem o Claudię, sto razy bardziej wolałbym żeby to mnie postrzelił Harry. Na szczęście okazało, się, że nie było za późno i nie podali jej żadnych antybiotyków, w przeciwnym razie pogorszyłoby to jeszcze jej dość poważny stan.
Po jej operacji dowiedzieliśmy się jedynie, że najbliższe godziny będą decydujące. Nie można było też do niej wchodzić. Sądziłem, że Paula miała prawo być przy swojej córce, lecz Styles stale odmawiał skontaktowania się z nią. Najwyraźniej bał się jej rekcji i wcale mu się nie dziwię, w końcu postrzelił własną córkę.
- Idź już stąd - powiedział do mnie. - Zanim się pojawiłeś moja rodzina miała się dobrze. Po tym jak porwałeś Claudię wszystko zaczęło się pieprzyć.
Szkoda, że wcześniej się ciebie nie pozbyłem.
No to teraz postanowił o wszystko obwinić mnie. Tak prościej.
- Gdybyś nie postrzelił swojej córki to nie byłoby nas tu.
- Zrobiłem to niechcący nie zamierzałem jej skrzywdzić - wycedził przez zęby.
- To po jaką cholerę trzymałeś przy jej brzuchu odbezpieczony pistolet? Zdawałeś sobie przecież sprawę jakie mogą być z tego konsekwencję - wiem, że to było okrutne co do niego mówiłem, lecz nie było mi go szkoda. Przez niego Claudia walczyła o życie.
- Jeśli zaraz nie opuścisz tego miejsca to nie zważając na nic zabiję cię - zagroził. Ja jednak nic sobie z tego nie robiłem. Nie mógłbym teraz zostawić jej samej.
- Zapomnij.
***
Po kolejnych pięciu strasznych godzinach doktor podszedł do Harry'ego stałem kilka kroków dalej, ale wszystko doskonale słyszałem.
- Jej stan nie uległ pogorszeniu, ale sądzę iż przydała by się transfuzja krwi. To wzmocniłoby ją - powiedział lekarz, a ja odrobinę się uspokoiłem.
- Oczywiście jeśli trzeba to ja mogę zaraz oddać krew. Mam taką samą grupę jak moja córka.
- Na razie to nie jest konieczne - odpowiedział i odszedł.
- Chyba nadszedł wreszcie moment byś powiadomił o wszystkim Paulę. Jeśli tego nie zrobisz to ona cię znienawidzi, a Claudia jak się obudzi to ucieszy się na widok mamy - decydowałem się obrać taką metodę. Inna nie przychodziła mi na obecną chwilę do głowy.
- Paula i tak już się ode mnie wyprowadziła z naszym synem, jak dowie się co się stało Claudii to ją także mi zabierze, a ja zostanę sam. A ty będziesz mógł świętować, bo straciłem wszystko - gdybym nie wiedział jakim był okrutnym człowiekiem to może i zrobiłoby mi się go szkoda. Lecz jestem przekonany, że na wszystko zasłużył. Szkoda tylko, że Claudia musi po części za niego cierpieć.
- Nareszcie zaczynasz płacić za zło, które wyrządziłeś - zakomunikowałem mu i usiadłem na krześle. Nie pozostało mi nic innego jak czekać.
Przyznaje, że naprawdę chciałam ją uśmiercić. Po tym jak kolejny raz obejrzałam trzecią część ojciec chrzestnego chciałam zrobić z Harry'ego coś na wzór Michaela Corleone,ale do głowy przyszły mi kolejne pomysły i zdecydowałam się tak szybko nie kończyć.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top