23. Młody Wilkołak

Per. ZSRR

Rzesza siedzi przy Cień i pomaga zmieniać jej bandaże, dzieci poszły do siebie tak że zostaliśmy ja, Chiny i mój ojciec by porozmawiać o Korei Północnej.

-wiec...tamto ugryzienie miało jednak swoje konsekwencje.....co teraz zrobimy? -spytał mój ojciec - tym bardziej że coś blokuje jego przemianę i nie wiemy co to, lub kiedy przestanie blokować - dodał.

-coż zawsze można wymusić przemianę ale to nie kończy się dobrze zwykle, może to być zarówno przemiana nie w wilkołaka a inny podrodzaj, chodź to jest rzadkie nie powiem -

-nie dobrze, ale jak to rozróżniamy Chiny? Jakie są inne typy wilkołaków? - spytałem trochę zmartwiony, nie chęć by młodemu coś się stało. Muszę wiedzieć jak najwięcej by jak najlepiej pomóc mu jeksi będzie tego potrzebował.

-możliwe że to podobny do tych z celtyckich legend, nie pamiętam nazwy dokładnie ale chyba nazywali to w Irlandii "wolfwalkers"? To ludzie którzy za dnia nie różnią się niczym, ale kiedy idą spać ich podświadomość jak i dusza opuszcza ciało przybierając postać wilka, możliwe że dlatego nie widzieliśmy żadnych znaków ze się zmienia, bo wtedy wszyscy śpią jak i on sam -

Muszę przyznać że Chiny sporo wie, dobrze że mam go jako sojusznika, gdybyśmy byli wrogami pewnie mail bym nikłe szansę na wygraną.

-czyli musimy poczekać aż zaśnie by zauważyć jakieś zmiany lub to czy wilkiem się staje?- spytał mój ojciec równie ciekawy tej teorii - czy w ogóle zauważymy różnice skoro jeszcze się nie zmienił czy tam nie wyszedł z siebie...-

-coż możemy go spytać czy miał jakieś dziwne sny i co się mu konkretnie śniło, sny to często nie tylko wyobraźnia a wspomnienia jak i nasza wiedza o świecie wokół nas -

Cóż to ma trochę sensu zważając na sytuację w jakiej się znajdujemy. Coś mu blokuje tą przemianę może podświadomie wie co to jest to może się udać.

-przyprowadzę Koreę, za ten czas pomóżcie Rzeszy zmienić bandaże Cień- poszedłem na górę za ten czas co oni zmieniali opatrunki wilczycy, zapukałem do pokoju dzieci. Otworzył mi Kazachstan i przytulił się.

-hej... Zawołasz Koreę na chwilę? Potrzebuje go po coś, potem i was zawołamy okej?-

- okej.....a już będzie bezpiecznie?-spytał malec patrząc na mnie swoimi błyszczącymi oczami. Jak ja ma heterochromie i jego prawe oko jest zwyczaje brązowe za to drugie jest jak złote słońce na żółtym niebie.

-tak będzie już bezpiecznie, jestem w domu i nie planuje was zostawić na dłużej samych, dość przeszliście - ucałowałem synka w czoło delikatnie a ten uśmiechnij się i zatrzepotał skrzydłami.

Wbiegł do pokoju po czym przyszedł z Północą, azjata patrzyła na mnie jak zawsze z podziwem, mówił że też chce być taki wielki jak urośnie, cóż...powiedziałem że możliwe to jest ale nie gwarantuje tego. To wystarczyło dla młodego.

- Chodź, musimy o czymś porozmawiać okej? - chłopak tylko kiwnoł głową i zszedł na dół ze mną.

Weszliśmy do salonu na spokojnie i usiedliśmy na kanapie, naprzeciw nas zasiadł Chiny a obok mój ojciec.

-Musimy porozmawiać z tobą o czymś ważnym.... miałeś ostatnio jakieś dziwne sny? -spojrzałem na chłopaka a ten kiwnoł głową tylko -Tak....miałem taki że .....uciekam..... nie pamiętam przed kim...ale pamiętam że potem wilk mnie obronił i koło niego pojawiły się kolejne i wtedy czułem się bezpiecznie... Ten wilk trochę przypomniał pana jak pan się zmienia....a później przybiegły inne, jeden chyba jak Rosja wyglądał-

Spojrzałem na Chiny a ten "patrzył" na chłopca i jakby rozważał coś -okej.....miałeś ten sen później?- spytał opierając się o stół

-Nie później już mi się nie śnił, tylko raz wtedy co Rosja mnie przez przypadek ugryzł....n-nie jestem zły na niego wiem jak pelnia działa na wilkołaki że nie chciał....-

-Czy od tego czasu czułeś się inaczej?- mój ojciec kucnął obok niego i uśmiechnął się lekko do niego -na przykład apetyt ci się zwiększył, czujesz że masz więcej energii niż zwykle czy czujesz smaki i zapachy bardziej?-

Chłapak zastanowił się -coż....no trochę więcej jem niż zwykle....i polubiłem ćwiczenia -mruknął cicho pod nosem -wczesniej tylko mnie wkurzały.....a teraz lubię z Rosją poćwiczyć -

Chiny tylko kiwnoł głową - Cóż mój drogi wychodzi na to że zamieniasz się powoli...-

Koreańczyk zdziwił się -ja zmeinialm się? M-macie na myśli w Wilkołaka? Ale wyczyściliśmy ranę...- Ir obił chłopca - czyszczenie ugryzienia zwykle pomaga ale nie zawsze...ale nie musisz się martwić mój syn i wnuk na pewno się tobą zajmą i pomogą ci w twoim nowym życiu, ja też będę wpadła i pomagał, tak samo jak pewnie pan Chiny-

Koreańczyk tylko przytulił się do niego co mój tata odwzajemnił, również podszedłem do niego -obiecuje ci że nie masz o co się martwić, obiecałem że zajmę się tobą w końcu -uśmiechnąłem się do młodego chłopaka a ten również uśmiechnął się lekko.

Wziąłem go na ręce - dziś jak położysz się spać to pójdę poleżec z tobą byś na spokojnie zasnol okej ? -

-czy...czy mogę kogoś skrzywdzić?- spytał niepewnie chłapak -nie, jeszcze nie ale na wszelki wypadek sprawdzę czy śpisz dobrze okej? -chłopak kiwnoł głową i wtulił się -chcesz wrócić do reszty? -

-tak- powiedział i lekko uśmiechnął się, postawiłem go obok więc i ruszyłem z nim do pokoju gdzie była reszta.

_____________________

Heja kochani wybaczcie że taka długo przerwa ale chciałam na chwilę odpocząć od nauki i spędzić czas z rodziną na ten czas świąteczny. Po nim za to muszę nadrabiać. Życie studenckie nie jest łatwe nawet na artystycznych kierunkach :'D

A że zrobiłem większą przerwę to poczekałam by dziś opublikować też z innego powodu.

Dziś mam 20 urodziny. Tak. 20. Nie wierzę w to nadal ale nie mogę zmienić tego że czuje się jakbym nadal miała 16 lat :'3

Więc wszystkim życzę wszystkiego najlepszego i by ten rok im sprzyjał uwu

Mam nadzieję że się podoba rozdzielą krótki ale od serca.

Do następnego!
Dr💀🖤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top