2

STEVE

Ale Stark mnie denerwuje! Czemu on się zgodził na to rejestrowanie? Myśli, że też na to przystanę. Dziś jestem z nim umówiony w jego biurze na spotkanie. Będzie próbował namówić mnie do zmienienia zdania. Wątpię aby to nastąpiło...

Właśnie jechałem do Stark Tower, kiedy zadzwonił mój telefon.

-Clint, co jest?-spytałem.

-Jesteś już tam?

-Nie. Właśnie dojeżdżam. O co chodzi?

-Po prostu... Bo... Nie złam się stary, ok?

-Koleś, nie martw się. Przecież wiesz, że tego nie zrobię.

-Ta... Wiem. Ale chodzi o to, że nie chcę tego. Boje się o moją rodzinę...

-Clint. Spokojnie. Wszystko będzie dobrze.

Po dwóch minutach stałem pod biurem Tonego. Wjechałem na górę i zacząłem iść korytarzem. W pewnym monecie coś nowego zwróciło moją uwagę. Były to piękne, długie, rude włosy. Należały do jakiejś dziewczyny, która opierała się o ladę. Nie mogłem zobaczyć twarzy, bo stała do mnie tyłem. Ale bardzo bym chciał.

Nie wiem czy widzieliście, ale zmieniłam imię Kathleen na Jasmine ;)

Moja przyjaciółka nie jest ruda, ale bardzo o tym marzy, stąd wygląd tej postaci :D

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top