13
JASMINE
Jestem trochę zestresowana i zagubiona. Cały dzień nie ogarniam rzeczywistości. Myślę tylko o jednym zdarzeniu. Czy to normalne? Czemu on ciągle siedzi w mojej głowie? Przez niego mam rozwalony dzień!
Parzyłam sobie herbatę, kiedy zjawił się Tony.
-Natasha-zawołał wychodzącą dziewczynę.
-Tak?-odwróciła się niechętnie.
-Rozmawiałaś ze Stevem?
-Tak...
-O czym?
-O niczym... Zamieniliśmy tylko parę słów.
-Gdzie wychodzisz?-Stark był bardzo dociekliwy.
-Do domu...
-Nie wydaje mi się.
-Jak to?
-Przypominam, że istnieje taki ktoś jak Jarvis.
-Kurna-powiedziała do siebie.
-Czemu chcesz się spotkać z kapitanem?
-Dobra. Nie będę kręcić, bo i tak wyjdzie jeszcze gorzej...
-No więc..?
-Steve przyszedł do mnie, bo chciał prosić o pomoc. Podobno dzieje się coś z Victorią.
-Jak to?
-Mówił, że próbował się z nią kontaktować...
-Przecież się pokłócili.
-Tak, ale wydaje mu się, że to coś poważniejszego. Wiesz, on zna swoją kuzynkę.
-Ok. Natasha zostań w biurze, Jasmine zadzwoń do Steva. Niech tu przyjedzie.
Co? Czemu akurat ja? Nie mógł poprosić kogoś innego? Serio to ja muszę z nim gadać?
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top