10
-Super!-powiedziałam.
-Taa...
Oparłam się plecami o ścianę windy, splotłam ręce na piersiach i zjechałam zrezygnowana na podłogę.
-Masz klaustrofobię?-spytał chłopak, po czym sam usiadł.
-Nie
-To dobrze.
Dlaczego ta sytuacja jest beznadziejna?
1. Jestem zamknięta i nigdzie nie mogę pójść.
2. Jest mi gorąco po treningu, a klima wysiadła
3. Jestem zmęczona i wkurzona
4. Obok mnie siedzi STEVE!
Nie chciałam dłużej o tym myślec. Przypominałam sobie mój trening, który choć był wyczerpujący, to przyjemny. Pamietam czego nauczył mnie dziś Tony. Skupienie. Chyba teraz tego mi potrzeba... Zaczęłam kierować się wskazówkami Starka. Usiadłam wygodnie, zamknęłam oczy rozluźniłam się, położyłam ręce na nogach i wzięłam głęboki wdech.
-Em... Co ty robisz?
Nic nie odpowiedziałam.
-Halo.
-Posłuchaj. Ostatnio mieliśmy spięcie, więc na razie nie chcę przebywać w twoim otoczeniu. Próbuje się skoncentrować, aby się odprężyć.
-Ał-próbował udawać, że go to uraziło.
Siedzimy zamknięci jak szczury w klatce od pół godziny. Serio nikt się jeszcze nie zorientował, że winda nie działa?
-A tak praktycznie, to co robisz?-spytał się nie pewnie kapitan.
-W jakim sensie?
-No tu. W Stark Tower.
-Pracuje-odpowiedziałam obojętnie.
-To ja wiem-wywrócił oczami-A co konkretnie?
-A co cię to obchodzi?
-Chce nawiązać jakąś rozmowę. Widać, że nie spieszy im się by nas ratować. A podobnież to ich chleb powszedni... No i jeszcze... Może zakopiemy topór wojenny?
-Sama nie wiem...
-Ok. Serio chcesz ciągle być na mnie wkurzona?
-Może.
-Naprawdę? Zachowujesz się jak dziecko.
-Nie przeszkadza mi to.
-Ale mi tak.
-Cóż-powiedziałam i wstałam. Podeszłam do drzwi od windy, ponieważ chciałam wyjsć, ale zapomniałam, że jest zepsuta-No tak-odezwałam się do siebie.
-Co?
-Nie nic-miałam zamiar usiąść, ale winda gwałtownie się ruszyła. Nie zdążyłam złapać równowagi przez co prawie upadłabym na podłogę, ale w porę złapał mnie Steve.
Chciałam wstawić wczoraj nową książkę, ale nie miałam pomysłu na tytuł. Już mam prawie cały projekt gotowy i pewnie niedługo pojawi się ona na moim profilu. Może spodoba wam się ten pomysł;)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top