Wspomnienie I


//Kaori lat 7 pov//

Szłam zadowolona przez ogród, który mieliśmy w pałacu. Kucnęłam przy krzewie róż, zerwałam mały kwiat i pobiegłam do pałacu. Zatrzymałam się przy drzwiach do pokoju matki, usłyszałam jak rozmawia z Lucette.

- Bez względu na to, co się stanie, nie wolno ci opuszczać pałacu.

- Dlaczego?

- Świat jest okrutny. Ludzie zawsze cię tylko skrzywdzą. - uchyliłam lekko drzwi i popatrzyłam do środka pokoju. Zobaczyłam że matka położyła dłoń na głowie Lucette.

- Ale oni zawsze są dla mnie tacy mili... 

- To tylko dlatego, że jesteś księżniczką koronną. - zobaczyłam że Lucette mocniej przytula swoją lalke. - Będą myśleć tylko o tym, co mogą ci odebrać.

- ... - Lucette nic nie mówiła, była smutna.

- Próbuje cię chronić, kochanie. Dlatego nigdy nie wolno ci opuszczać pałacu. Nigdy nie opuszczaj matki. Jestem jedyną osobą, która kiedykolwiek będzie cię tak bardzo kochać. Rozumiesz?

- Ale... Siostrzyczka Kaori... ona mnie kocha... - powiedziała cicho.

- Matka kocha cię najbardziej na świecie, Kaori zazdrości ci tego że okazuje ci tyle uwagi. W końcu cię zostawi, tak jak inni. - kucnęła przy niej dalej trzymając rekę na głowie Lucette. - Jestem jedyną osobą, która kiedykolwiek będzie cię tak bardzo kochać. Rozumiesz? - powtórzyła.

- Ja...rozumiem. - powiedziała cicho i pokiwała głową.

Po cichu odeszłam od drzwi, zgniotłam kwiat w dłoni i rzuciłam go na podłogę. Szybko pobiegłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi i usiadłam na ziemi.

- Nie słuchałam się ciebie matko, więc wolisz Luce...? Tylko czemu chcesz oddalić ją ode mnie...? - mówiłam cicho, miałam łzy w oczach.





//-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-\\



Po każdym rozdziale będzie jakieś krótkie wspomnienie.


Bay~~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top