Ćmy i meduzy
Jak światło,ćmę,
Mnie za włosy ciągnąłeś. Zła dostrzec potrafić się nie nauczyłam.
A czasami byłam ślepa,
Jakby ktoś oczy szalem mi zakrył,
Dałam się prowadzić po omacku,
Ufając-lecz ty mnie zawiodłeś.
Poczułam cię. Parzysz.
Poczułam, głęboko.
Tak, że aż skrzywiłeś mi duszę
Teraz boje się jakiegokolwiek dotyku,
Boje się, że inny człowiek zmieni się w meduzę...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top