"Gotowa?"


Naruto pojawił się w centrum wioski już o godzinie szóstej. Dopiero wtedy zorientował się że nie umówił że na konkretną godzinę i obawiał się że posiedzi sobie kilka godzin. Na szczęście dziewczyna przewidziała to i pojawiła się piętnaście minut później.

-No dobra. Więc na sam początek chodź za mną - Odrzekł blondyn i wyruszył w kierunku obrzeży miasta. Półgodzinna droga minęła w ciszy i skrępowaniu dziewczyny. W końcu chłopak w jej wieku ma zostać jej senseiem. Na dodatek mają zaledwie po trzynaście lat. I jeszcze ten chłopak jest podobno zaufanym człowiekiem Hokage.

-No i jesteśmy - Stanęli przed bramą, która umieszczona była w trzymetrowym, kamiennym murze. - Witaj w rezydencji klanu Uzumaki. - Odrzekł, po czym pchnął bramę i wszedł do środka. - Treningi będziemy głównie odbywać na polu treningowym za budynkiem. Dzięki temu raz tylko nałożę zabezpieczenia i nie będę musiał ich zdejmować.

-Zabezpieczenia? - Zdziwiła się dziewczyna. Czy ten chłopak jest na aż tak wysokim poziomie że może bronić się przed jednym z demonów.

-Tak. Dokładnie. Mój klan specjalizuje, a raczej specjalizował się w technikach pieczętujących i barierach. Dlatego też Hokage poprosił mnie abym ci pomógł. W zamian mam otrzymać wyższą rangę, więc nie narzekam. - Wytłumaczył blondyn i zaprowadził ją na ubity skrawek ziemi za głównym budynkiem. - Gdy tylko opanujesz swoją moc na tyle aby bezpiecznie opuszczać wioskę zostaniesz przypisana do innej drużyny geninów. Mam nadzieję że w miarę szybko ci to pójdzie. - Dodał, po czym złożył kilkanaście pieczęci i wokół pola pojawiła się przezroczysta bańka.

-I jak ma niby wyglądać ten trening? - Zainteresowała się ciemnowłosa.

-Na sam początek wejdę do twojej podświadomości i spotkamy się z demonem. Jeśli nie przekonam go do oddania ci kontroli nad swoją mocą to wykorzystamy siłę, aby mu ją wydrzeć. Potem będziesz trenowała jej kontrolę tak jak zwykłej chakry pod moim nadzorem. To chyba tyle. - Wytłumaczył, po czym usiadł na środku pola. - Usiądź przede mną. - Dziewczyna kiwnęła głową i zrobiła to o co prosił. - Teraz zamknij oczy i zrelaksuj się. Wsłuchaj się w mój głos. Teraz otwórz oczy. - Gdy dziewczyna to zrobiła zauważyła że nie jest już na tym samym placu treningowym. Była w środku lasa nad jakąś rzeką.

-Gdzie jestem? - Zapytała, nie spodziewając się od nikogo odpowiedzi.

-To moja podświadomość. Stąd wyruszymy do twojej. - Odrzekł Naruto, który zmaterializował się tuż za nią. -Gotowa?

-Jeśli powiem że nie to coś zmieni?

-Nie - Zaśmiał się blondyn i chwycił jej dłoń, po czym rozpłynęli się w powietrzu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top