Vincent Van Gogh - malarz postimpresjonistyczny, namalował m.in. Słoneczniki, kilka autoportretów, Gwieździstą Noc. Miał zaburzenia psychiczne.

Van Gogh postrzelił się chwilę po skończeniu obrazu ,,Kruki nad łanem zboża". Niestety, nie trafił w serce, tak jak prawdopodobnie zamierzał, tylko w narządy obok. A jak widać na obrazie, akcja rozgrywała się na polu, daleko od zabudowań. Więc nasz biedny Vincent doczołał się do najbliższej wsi, i tam wyzionął ducha.
To jedna z wersji śmierci artysty.

Kruki nad łanem zboża

Obraz jest ponury, w ciemnych barwach, co pasuje do samobójstwa. Wygląda to tak, jakby malarz wszystko zaplanował.

Ale jest jeszcze inna wersja, która mówi, że z Van Goghiem na polu miał być jeden lub dwóch chłopców. Mieli się oni bawić rewolwerem artysty. Jego posiadanie nie było w tych czasach niczym dziwnym. Dzieci podczas zabawy miały postrzelić malarza.

Te dwie wersje znalazłam w ciemnych, zakurzonych zakamarkach internetu.

A co wy o tym uważacie?
Która wersja wydarzeń jest prawdziwa?
A może ktoś zna inną lub ma własną wersję?

Podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach c: