1

Per. Narratora

To był zwykły słoneczny dzień. Trójka chłopaków siedziała za domem i gawędziła o tym czy iść jutro na basen. W pewnym momencie Edd stwierdził, że trzeba iść do sklepu aby kupić lody. Na ochotnika poszedł czarnooki i po nie całych 20 minutach wracał on ze sklepu z reklamówką pełną lodów i oczywiście paru butelkach zimnej wody. Postanowił pójść laskiem ponieważ było tam wilgotno i chłodno. Mniej więcej na środku lasu Tom ujrzał śliczną i ogromną czerwoną różę. Zdziwił się mocno, ponieważ róże nie rosną w lasach. Podszedł bliżej alby przyjrzeć się kwiatu. Roślinka przepięknie pachniała.

-Jak ty się tu znalazłaś hm?

-... - oczywiście nie otrzymam odpowiedzi.

Dotkną trawy na, której rosła róża. Trawa była wysuszona a gleba wydawała się być martwa. Tom zdziwił się jeszcze bardziej bo cały las jest wilgotny, tylko to jedyne miejsce jest suchutkie mimo, iż korony drzew zakrywają dostęp do słońca. Chłopiec wyciągną butelke zimnej wody i wylał całą jej zawartość na glebę a następnie lekko pokropił płatki róży resztkami wody z butelki tak aby zostawić na nich kropelki wody. Następnie powiedział "Dowidzenia " a róża wydawała się schylić główkę na pożegnanie.

Tom wrócił do domu i rozdał lody dwójce przyjaciół. Zapytał równierz zielonobluzego czy róże rosną w lesie i oczywiście zaprzeczył. Czarnooki udał się razem z lodem do swojego pokoju i przeczytał parę i formacji na ten temat. Róże mogły rosnąć w lesie ale nie aż takie wysokie i aż takie piękne. Poczytał też co można im dawać do "picia" i "jedzenia". Czuł, że ta róża jest wyjątkowa i, że po prostu musi się nią opiekować. Zakupił przez internet sporo przyborów pozwalających na pielęgnowanie danej roślinki. Był z siebie zadowolony. Postanowił, że zajmie się różyczką.

"Będę twoim opiekunem, rodzicem, tatą i nigdy cię nie zawiode" - postanowił sobie przed snem.

-------------------------------
Nwm jak się przyjmie ta książka ale mam nadzieję, że dobrze.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top