Rozdział 8

Jechaliśmy teraz w stronę dormu Super Junior jedyne co mnie teraz zastanawia to czemu ja muszę z nimi jechać. Włączyłam muzykę ale po chwili zadzwonił do mnie alex więc szybko odebrałam.
-hejo lili jak się czujesz bo nie odzwoniłaś-zapytał.
-tak tak przepraszam zapomniałam jak tam coś ciekawego się dzieje u ciebie tak bardzo tęsknie-powiedziałam i poczułam spojrzenia wszystkich na sobie.
-zemną wszystko okej i ja też strasznie tęsknie a ty dalej tańczysz-zapytał.
-tak a wież jak oni kiepsko tańczą nie umiwli michaela jacksona zatańczyc mimo że ich mauczyciel im to tak łatwo tłumaczył-powiedziałam i się zaśmiałam.
-słyszeliśmy-powiedziało exo chórkiem.
-a może mieliście-powiedziałam chamsko.
-ja kończę pa-powiedziałam do alexa.
-ne papa kocham tęsknie-powiedział.
-ne ja też kocham i tęsknie wiesz co brzmimy jak taka kiepska para-powiedzialam i zaczełam się śmiać.
-heh prawda dobra pa szef mnie woła zadzwonie jeszcze później-powiedział.
-Ne papa-powiedziałam i się rozłączyłam. Dojechaliśmy do ich dormu weszliśmy do środka wszyscy się rozsiedli ale mi było trochę głupio i stałm w drzwiach.
-a ty co tak stoisz?-zapytał shindong.
-A trochę głupio się tak wpraszać-powiedziałam cicho.
-niewstydź się i wchodź-powiedział ryeowook. Chwilę jeszcze stałam ale po chwili weszłam do środka i usiadłam na podłodze koło siwona i sungmina. Oni romawiali a ja ich obserwowałam.
Nagle poczyłam jak mnie ktoś obejmuje wystraszyłam się i podskoczyłam. Odwruciłam się i zobaczyłam chena.
-ty jesteś martwy-powiedziałam przez zęby wstałam i zaczełam go gonić. Nagle przestałam czuć gruntu pod nogamii zobaczyłam krisa. Zaniósł mnie do salonu i posadził na moim wcześniejszym miejscu. Od tego momętu patrzyłam się na niego małam ochotę coś mu zrobić.
-pokojnie po mu dziurę wypalisz tym spojrzeniem-powiedział sungmin prubójąc mnie uspokoić.
-nawet niewiesz jak bardzo chce mu wypalić tą dziurę-powiedziałam poirytowana a on zaczoł się śmiać jak opętany i wszyscy się zaczeli na nas patrzeć.
-ach ta rodzeńska miłość-powiedział wycierając oczy z łez.

Narazie rozdziały będą krótke do 300-400 słów w wekendy będą pojawiały się dłuższe mam nadzieje że komukolwiek się podobają mije wypociny ^_^

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top