02

Polecam włączyć piosenkę do rozdziału:
• James Arthur „NAKED"

Drugie zauroczenie.

Dobrze wiecie, jak to jest, gdy zmieniacie otoczenie. Zaczynając naukę w gimnazjum, byłam podekscytowana możliwością nawiązania nowych kontaktów. Po sytuacji, która spotkała mnie wcześniej, potrzebowałam zmiany środowiska.
PIERWSZA KLASA GIMNAZJUM; pierwszy dzień był dla mnie straszny. Czułam się taka malutka wśród tych wszystkich otaczających mnie ludzi. Już pierwszego dnia zwróciłam uwagę na rok starszego kolegę z klasy. Mulat o ciemnych włosach i oczach, naprawdę przyciągał uwagę, ale tylko na chwilę.  Charakter dawał wiele do życzenia. Przez dobry tydzień, nie mogłam się zaaklimatyzować. Poznałam niesamowite osoby już na początku nauki w gimnazjum. Z pięcioma dziewczynami stworzyłyśmy paczkę, która trzymała się przez trzy lata, rozpadła się po zakończeniu szkoły, kiedy to każda z nas poszła w inną stronę. Dzisiaj trzymam kontakt tylko z jedną  dziewczyną, która jest moją przyjaciółką. To z nią spędzam najwięcej czasu i to ona musi słuchać o moich dziwnych spotkaniach z chłopakami. Pierwszy rok nauki minął mi spokojnie, pomijając moje głupie zachowania z  dziewczynami. Stworzyłyśmy wtedy kilka fejk  profili na Facebooku, dodając zdjęcia wyszukane w Google. Zapraszałyśmy wtedy chłopaków z naszej szkoły, pisząc z nimi i poznając ich sekrety. Dzisiaj wiem, jak głupie to było. NIGDY NIE ZAKŁADAJCIE FAŁSZYWYCH KONT! Wtedy była to zabawa, teraz wiem, jak bardzo byłyśmy nieodpowiedzialne. Pod koniec pierwszej klasy, do naszej szkoły dołączył nowy (rok starszy) chłopak. Wysoki blondyn o niebieskich oczach, który kochał grać w koszykówkę. Pamiętam, jak wszystkie dziewczyny wzdychały na jego widok, chodząc za nim jak ochrona za prezydentem. Były na każde jego skinienie. Jego fryzura "na Biebera" (którego wtedy nienawidziłam) sprawiła, że nie zwracałam na niego uwagi. Był, bo był. Dni w szkole leciały, a on stawał się coraz bardziej popularny. Zdobył przezwisko złego chłopca, za którym szalało pół damskiej części szkoły. Zwróciłam na niego uwagę pewnego razu, gdy wraz z koleżanką w Halloween, szłyśmy po jeszcze jedną znajomą. Przechodził przez pasy, mijając się z nami. To wtedy złapałam z nim pierwszy kontakt wzrokowy, co spowodowało, że blondyn o mało co, nie wszedł w zaparkowany obok samochód. To było słodkie. Co najlepsze, chłopak nie dosyć, że mieszkał niedaleko szkoły, to jeszcze przyjaźnił się z sąsiadem z bloku mojej koleżanki, a dodatkowo w ich paczce był jeszcze chłopak z mojej klasy. Od tamtego momentu zaczęłam na niego zwracać większą uwagę w szkole. Mijaliśmy się bardzo często na korytarzu, szukając swoich klas. Jak się okazało, chłopak adorował dziewczynę z równoległej klasy, która swoją  drogą była naprawdę śliczna. Do dzisiaj pamiętam moment, gdy szłam za nią na przerwie, a on biegnąc, wyprzedził mnie, zaskakując dziewczynę od tyłu. Ich uśmiechy, utwierdziły mnie w przekonaniu, że mają się ku sobie. O ile dobrze pamiętam, byli ze sobą przez krótki okres, a ona zaraz po nim znalazła sobie kogoś innego. Do dzisiaj pamiętam moment, przez który prawdopodobnie chłopak mnie zauważył. Blondyn zwyciężył w gimnazjalnym konkursie na najprzystojniejszego chłopaka. Otrzymał szarfę z napisem "MISTER MNIAM", a ja idąc za nim, postanowiłam to skomentować, nie sądząc, że on to usłyszy. Szepnęłam do koleżanki głupie zdanie "chyba mister ble", które spowodowało, że chłopak się odwrócił, śmiejąc się.
DRUGA KLASA GIMNAZJUM była za to zupełnym przeciwieństwem. Ów chłopak zaczął zwracać na mnie uwagę, co bym przegapiła, gdyby nie interwencja moich koleżanek. Dodatkowo do mojej klasy dołączył nowy chłopak, z burzą loków na głowie i dużymi zielonymi oczami, wyglądając niczym Harry Styles na początku kariery One Direction. Dodatkowo właśnie wtedy ten zespół zaczął rozkwitać, przez co chłopak miał duże powodzenie w naszej szkole, będąc kojarzonym głównie z piosenkarzem. Był uroczy z wyglądu, ale charakter OKROPNY. Nienawidziłam go całym sercem za głupie odzywki i cholernie pewny siebie styl bycia. Wracając... blondyn bardzo często podążał ze swoimi kolegami za naszą paczką. Na boisku (gdzie obowiązkowe było spędzanie przerw, uwaga nawet  ZIMĄ!) siedzieli naprzeciwko nas. Razem z dziewczynami znalazłyśmy sobie miejsce przy szkole, natomiast oni siedzieli centralnie naprzeciwko na murku, bacznie nas obserwując. Właśnie wtedy wyczułam potrzebę zakupienia pierwszych kosmetyków. Był to tusz to rzęs, korektor i puder sypki, który sprawiał, że miałam lekki makijaż i przede wszystkim naturalny. Nie malowałam ani ust, ani brwi, bo nie czułam takiej potrzeby. Z makijażem czułam się pewniej, przychodząc każdego następnego dnia do szkoły. A teraz najlepsze. Kolejny chłopak zaczął się interesować moją osobą, co zauważyłam w odpowiedzi na jego Asku. Ktoś zadał mu wtedy pytanie (nie pamiętam dokładnie, o co) a chłopak powymieniał inicjały imion i nazwisk, pisząc, do której klasy chodzą. Kiedy zorientowałam się, że zaliczył mnie do grona "ładnych dziewczyn",  poczułam się dziwnie, bo wcześniej nie zauważałam tego chłopaka. Rok starszy ode mnie ciemny blondyn, w późniejszych latach zaistniał jeszcze bardziej, o czym opowiem wam później. Wracając, mój wygląd się zmienił, nadając mi większej pewności siebie. Blondyn coraz częściej zaszczycał mnie spojrzeniem niebieskich oczu, ale jego mina pozostawiała wiele pytań. Nie wyrażał emocji. Kamienna twarz mnie przerażała, bo nie mogłam wyczytać jego intencji. Wracając do tych wspomnień, mam w głowie jedną sytuację, która pozostała i zapewne pozostanie w mojej pamięci. Pewnego  dnia oboje mieliśmy lekcję na ostatnim piętrze, w salach, które były obok siebie. Były trzy wielkie okna z parapetami, które zazwyczaj okupowali uczniowie. Wraz z koleżankami zajęliśmy przedostatnie okno, kładąc plecaki na parapecie. Stałam oparta plecami o okno, obserwując wędrujących uczniów. Wtedy pan buntownik wszedł po schodach, rozglądając się dookoła. Zauważając naszą grupkę przy oknie, nie patrząc na swoich kolegów, podszedł do ostatniego okna, opierając się o nie. TERAZ BĘDZIE  NAJLEPSZY MOMENT. Niemal w tym samym momencie, przekręciliśmy głowy, patrząc na siebie trochę nieśmiało. Chłopak się uśmiechnął, co odwzajemniłam, a potem znowu, równocześnie odwróciliśmy głowy do poprzedniej pozycji. Była to jedna z tych sytuacji, która zapadła mi w pamięć. Nie dla każdej z was musi być to coś wyjątkowego, natomiast dla mnie było. To on jako pierwszy spojrzał się na mnie w TEN sposób, powodując moje zakłopotanie. Była to sytuacja niczym z filmów dla nastolatek, kiedy dwoje nieśmiałych ludzi próbuje nawiązać kontakt wzrokowy. Ja wtedy czułam, jakby czas się zatrzymał. Wyłączyłam się z rozmowy z koleżankami, które próbowały wtedy przywrócić mnie na ziemię. Myślałam, że to początek czegoś nowego, dopóki rok szkolny nie dobiegał końca, a chłopak nie zrobił nic w moim kierunku. Winiłam się za to, że sama mogłam coś zrobić, ale byłam zbyt nieśmiała do ludzi, a co dopiero chłopaków, w głębi serca mając wydarzenia, które mnie wcześniej spotkały. Nadszedł koniec drugiej klasy gimnazjum, a z tym pożegnanie ostatnich klas. Nie widziałam go tamtego dnia i niezbyt cieszyłam się na  nadchodzące wakacje, bo wiedziałam, że po powrocie do szkoły, to już nie będzie to samo. Nie będę spotykać go "przypadkiem"  na korytarzu, nie zobaczę jego niebieskich oczu, nie usłyszę tego zachrypniętego głosu, gdy żartuje z kolegami. Wiedziałam, że będzie mi  tego brakować.
TRZECIA KLASA GIMNAZJUM to była istna pomyłka i żart edukacyjny. Nauczyciele obudzili się, chcąc przerobić trzy lata w kilka miesięcy, na obowiązkowe testy gimnazjalisty. Straszyli nas, bo przecież zastraszanie młodzieży dobrze wpływa na rozwój? Wzięłam się więc do nauki, co mi sprzyjało, bo nie miałam zajętego umysłu po chłopaku, który skończył szkołę. Najlepsze, po miesiącach intensywnej nauki zbliżał się bal gimnazjalny, na który mogli iść tylko uczniowie szkoły. Mieliśmy łączyć się w pary do poloneza, co wywołało moją niechęć na pójście gdziekolwiek. Jeśli myślicie, że w trzeciej klasie nic oprócz nauki się nie wydarzyło, to was zaskoczę. Kolejny chłopak, który postanowił zostać moim stalkerem, pojawił się w moim życiu. Tak miałam stalkera i to o dwa lata młodszego ode mnie. Pierwszoklasista zapewne zauważył mnie kiedyś na przerwie w szkole, postanawiając do mnie napisać na anonimowej stronie internetowej. Pamiętacie gochat? Może ktoś z was używał? Idealny profil do nieśmiałych osób. Miałam wtedy tam konto, więc każdy mógł do mnie pisać, wiedząc, że to ja, natomiast ja niestety pisałam z anonimem. Profil posiadałam już w drugiej klasie gimnazjum, ale przestałam z niego korzystać, gdy okazało się, że pisałam tam z chłopakiem, który wypisywał moje inicjały na Asku. To była dziwna sytuacja, bo ja wtedy korzystając z anonimowości, napisałam do niego na gochat, w momencie, gdy on w tym samym czasie zrobił to samo. Jak to się wydało, oboje zaprzestaliśmy wchodzenia na tę aplikację. Wracając, mój stalker postanowił do mnie właśnie tam napisać. Uruchomiłam swojego laptopa, chcąc poszukać czegoś na zadanie domowe. Włączyłam tę stronę, chcąc sprawdzić, czy coś mnie ominęło przez kilka miesięcy niewchodzenia. Udostępniłam link na Facebooku, chcąc większy zasięg, nie wiem, dlaczego to wtedy zrobiłam? Po pierwsze napisał ktoś do mnie niemiłe słowa, więc domyśliłam się, że była to moja dawna przyjaciółka, niemogąca pogodzić się z tym, że ja poznałam nowych ludzi, a ona tkwiła w tym samym miejscu. Olałam to, kończąc rozmowę. Następny był on. Napisał mi wtedy takie zdanie "Mogłabyś się od uśmiechnąć do mnie", zaciekawiło mnie to, więc ciągnęłam rozmowę dalej, chcąc poznać informacje na jego temat. Nie napisał mi swojego imienia, tylko przyznał się, co do swojego wieku. "Obserwuję cię na każdej przerwie w szkole"  no i to mnie zaczęło niepokoić i sprawiło, że byłam ciekawa, kim on  był. Zakończył rozmowę bez żadnego ostrzeżenia. Na następny dzień (powiem wam, że to były już końce gimnazjum, jakoś maj?) zaczęłam rozglądać się dookoła, szukając kogoś podejrzanego. I znalazłam. Spojrzałam na grupkę młodych chłopaków i na jednego konkretnie. Uśmiechał się, poprawiając swoje gęste włosy. Kiedy nasze spojrzenia się skrzyżowały, wiedziałam, że to był on.

__________________________________________________________________________________

Zostaw po sobie głos albo komentarz, będzie mi niezmiernie miło.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top