31.
Julia POV.
Ten sam czas
Jestem w pokoju Liam'a. Ładnie tu. Ściany ciemnego koloru i śliczne drewniane meble. Moje oczy zatrzymują się na zdjęciu. Przedstawia ono małego chłopca.
-To ja- podskakuje na miejscu- przepraszam, nie chciałem cię przestraszyć.
-Boję się prawie wszystkiego co się znajduje na Ziemi- uśmiecham się do niego, chłopak odpowiada tym samym.
-Ymm... nie będziesz w tym spała- podchodzi do szafy i wyciąga dresy oraz bluzkę z krótkim rękawkiem.
-Dzięki- powiedziałam, kurde rumienię się. Szybko patrzę w podłogę i ruszam w stronę drzwi do łazienki. Za sobą słyszę chichot chłopaka. Zauważył... Cholera!!
Rozbieram się i wchodzę pod prysznic.
Gdy już się wykąpałam i założyłam ubrania Liam'a, wyszłam z łazienki.
Chłopak robił coś w telefonie stojąc do mnie tyłam BEZ KOSZULKI I W SAMYCH DRESACH CHOLERA!!!
-Gapisz się-mówi.
Szybko spuszczam wzrok na podłogę i znowu się rumienię. Ta podłoga jest bardzo ciekawa. Ktoś unosi w górę mój podbródek, moje oczy napotykają jego.
-Ślicznie wyglądasz gdy się rumienisz- jego oczy "latają" po całej mojej twarzy, a ja teraz na 100% wyglądam jak burak. Jego oczy zatrzymują się na moich ustach, gładzi kciukiem mój policzek.
Zaraz, zaraz czy On chce mnie pocałować?
No dawaj całuj na co czekasz?!
Chcesz specjalnego pozwolenia?
UGH!
Też teraz patrzę na jego usta i znowu wracam na oczy. Ale On ma śliczne poczadełka.
Cofnął się o krok.
Zaraz Co?!
Ej, a ja tu czekałam !
-Będę spał na podłodze- mówi, drapiąc się po karku.
-Nie musisz- skąd w tobie tyle odwagi Julia?
Podeszłam do łóżka przy okazji chwytając Go za nadgarstek.
-Nie muszę z...-nie dokończył bo pchnęłam Go na łóżko.
Boże jak to musiało wyglądać.
O matko jedyna, widzę jego brzuch. Dlaczego tu jest tak gorąco?!
-Znowu się gapisz- chłopak posyłam mi szeroki uśmiech. Moje policzki zaczynają mnie piec. Znowu opuszczam wzrok na podłogę. Ktoś chwyta mnie za nadgarstek i ciągnie w swoją stronę. Upadam na Liam'a. Leżę na nim. Chłopak przewraca nas tak, że teraz leżę pod nim. Patrzy na moją twarz- Wiesz, że jesteś cała czerwona?- ten to umie zepsuć moment- I nadal śliczna- dobra jednak nie.
Chłopak znowu patrzy mi na usta. Dobra tym razem, dobrze ci radzę pocałuj mnie.
Czy On się kurde waha?
Czemu?!
Nie podobam mu się czy co?!
Za dużo myślisz idiotko!
Skup się na nim.
O kurde, tak się zamyśliłam, że nawet nie wiem, że On mnie pocałował i nadal całuje, a ja jestem jak słup. Obudź się! Oddaje pocałunek. Liam jest zaskoczony ale kontynuuje. Gdy odrywamy się od siebie posyłam chłopakowi szczery szeroki uśmiech, a ten odpowiada tym samym. Jeszcze raz całuje mnie krótko w usta i kładzie się obok mnie.
Znowu się rumienię. Odwracam się do niego plecami, żeby nie było ich widać. Liam przytula się do moich pleców.
-Nie ukrywaj ich- całuje mnie w czerwony policzek- Dobranoc Julio
-Dobranoc Romeo- śmieję się z tego określenia, On również.
-Mogę byś twoim Romeem jak chcesz.
-Może wtedy jak cię lepiej poznam- odwracam się do chłopaka przodem.
-Też podoba mi się taka opcja- uśmiecha się do mnie- Dobranoc księżniczko
Przytulam się do niego.
-Dobranoc księciu
Olivia POV.
Budzę się. Wyciągam rękę po telefon jest godzina 3:00 i jedna nieodebrana wiadomość.
Nieznany: Śpisz już ~ Harry
Ja: Nie, chodzę nago po pokoju
Harry: Serio ?!
Ja: Nie
Harry: Jesteś wredna
Ja: Dzięki
Harry: Takie lubię B)
Ja: :*
Harry: :*
Ja: Nie ma to jak SMS-owy buziak XD
Harry: Zgadzam się
Ja: Idę spać
Harry: Mogę przyjść do ciebie ?
Ja: Ymm.. okeyy..
Słyszę kroki i otwieranie drzwi od pokoju.
Harry wchodzi do środka i od razu kładzie się obok mnie.
Y.. przytulić się do niego czy nie?
A co mi tam
Przytulam się do niego, a ten całuje mnie w głowę.
-Dobranoc
-Dobranoc Harry
_______
Hmm.. którą z trzech świeżo poznanych dziewczyn lubicie najbardziej ?
Pozdrawiam :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top