#9

Zdecydowałam, że na dzisiejszy wieczór założę czarne jeansy i bluzę z napisem Weekend.Zrobiłam jeszcze kucyka i nałożyłam na nogi swoje trampki.
Wychodzę z pokoju i jęczę zirytowana, kiedy nie widzę nadal swojej siostry.Siedzi już godzinę w łazience i się szykuje.Mnie to zajęło 10 minut.Rozumiem, chce ładnie wyglądać, ale bez przesady.

Kładę się wygonie na kanapie i sięgam po telefon.Zauważam smsa od Nialla.

Blondasek Niall: Za ile będziecie?

-Caroline?!Ile ci jeszcze zejdzie?! - wydzieram się, aby mnie usłyszała.

-Nie wiem?Może 10 minut!

Przewracam oczami i wzdycham.

Ja: Moja siostra musi wyglądać jak Barbie, więc za jakieś 15 minut...-,-

Niall: Hahaha xd

Ja: To nie jest śmieszne, serio -,-

Niall: Podoba mi się ta minka :D

Ja: Wiem, mnie jak na razie też -,-

Niall: Okej ,to jak będziecie gotowe to po prostu wejdźcie do mieszkania bez pukania

Ja: Się rozumie :D

Odłożyłam telefon na stolik i rozejrzałam się po pomieszczeniu.

-Wreszcie wyszłaś!! - wydarłam się na nią po 10 minutach.

-Tak - uśmiecha się. - jak wyglądam? - pyta.

Podnoszę swój tyłek z kanapy i staje na własnych nogach.Lustruje ją wzrokiem i muszę przyznać, że za bardzo się wystroiła jak na zwykły wieczór zapoznawczy.

-Jest okej - mruknęłam.

-Na pewno?

-Tak, idziemy? - pytam i podchodzę do drzwi.

Wychodzimy z mieszkania i kierujemy się do Louisa.Tak jak wspominał Niall, wchodzimy bez pukania.

-Jest ładna, owszem przyznaje, ale nie mam u niej szans - słyszę Nialla.

Zatrzymuje się w progu i także robi to moja siostra.Posyła mi pytające spojrzenie, a ja tylko pokazałam jej żeby była cicho.

-...stary, bierz się za nią.Ona jest naprawdę miła i przyjacielska - odpowiada Lou.

-Dzięki za słowa otuchy, chłopcy.

Okej...nie wiem co jest grane, ale chcę się jak najszybciej dowiedzieć.

Wchodzimy z Caroline do salonu i widzę całą piątkę.Gdy odchrząknęłam, odwrócili się w naszą stronę.

-Cześć - uśmiechnęłam się - to moja siostra, Caroline - wskazuje na nią.

-Hej! - macha do nich.

Chłopcy patrzą to na mnie, to na nią.Podchodzą do niej i witają się po kolei.Ja siadam na kanapie i wdycham.
Tsa..moja siostra gdy była młodsza zawsze zabierała mi towarzystwo.Tak właśnie teraz jest.

Po chwili wszyscy siadają na kanapie.Patrzę na siostrę, ale ta nawet nie zwraca na mnie uwagi, bo jest zajęta rozmową z Louisem.Spojrzałam na Nialla i poruszałam znacząco brwiami.On tylko wzruszył ramionami i uśmiechnął się.

-Macie coś do jedzenia? - pytam.

-Mamy spaghetti - odpowiada Liam.

Otwieram szerzej swoje oczy i patrzę na niego błagalnie.

-Zapytaj Nialla, bo to jego porcja została - uśmiechnął się.

Spojrzałam więc na niego i zatrzepotałam rzęsami.Uśmiechnęłam się słodko do niego i przybliżyłam do jego ciała.

-Niaaaaall - jęknęłam. - mogę?

-Hmm...ale nie za darmo.

-Dam ci buziaka - proponuję.

-Umm..okej - odpowiada, uśmiechając się

-Dziękuję - całuję go w policzek.

Wstaje z kanapy i udaje się do kuchni.Spostrzegam na kuchence garnek, więc podchodzę do niej.Biorę talerz i nakładam na niego makaron.

Po chwili siedzę przy stole i jem to wspaniałe danie.Kocham spaghetti.W ogóle kocham jeść.Cieszę się, że po nim nie tyje aż tak bardzo.

-Smakuje ci? - koło mnie zjawia się Harry.

Skinam głową i jem dalej.

-Twoja siostra podrywa Lou i Zayna.

Patrzę na niego i przestaje jeść.

-Jak to?

-Podrywa - śmieje się. - flirtuje z nimi.

-Przyzwyczaj się, że częściej was będzie odwiedzała - mruknęłam.

-Wolałbym abyś to była ty - uśmiecha się.

Chwila...to on teraz ze mną flirtuje.

-Miło mi.

-Jesteś bardzo miła, wiesz?

-Od teraz tak, dzięki.

-Podziel się! - widzę Nialla, a po chwili siada koło mnie.

Marszczę brwi i posyłam mu pytające spojrzenie.

-Nie?!To moje! - bronię się.

-Och, no weź.Daj trochę.I tak było moje - pokazuje mi język.

-To ja wam nie przeszkadzam - odchodzi lokowaty.

Spoglądam na Nialla i myślę, że wydaje się być szczęśliwy.Widać na jego twarzy taki szczery i szeroki uśmiech.

-To dasz? - pyta.

-Ugh,masz - podsuwam mu talerz.

Gdy patrzę jak je, robię się coraz bardziej głodna.Zawijam na widelec makaron i biorę go do ust.Blondyn patrzy chwilę na mnie w zdumieniu, ale potem robi to samo.Zauważyłam, że jedna nitka makaronu jest połączona z jego ustami.Przewracam oczami i nie daje za wygraną.Wiem, że może dojść do pocałunku, ale tak szczerze to nie miałabym nic przeciwko.Niall uśmiecha się szeroko, kiedy jego usta są pare centymetrów od moich.Po chwili nasze usta musnęły się, a ja dostałam dreszczy.Nie odsunęłam się, Niall tak samo.Zamknęłam swoje oczy i dałam się ponieść chwili.

<NIALL>

Gdy zamknęła swoje oczy, odebrałem to jako pozwolenie abym ją pocałował.Zrobiłem to i muszę przyznać, że jej usta są delikatne jak płatek róży.
Biorę w swoje dłonie jej policzki i pogłębiam pocałunek.Wcześniej nawet nie marzyłem o naszym pocałunku, a teraz właśnie to się dzieje.
Gdy usłyszeliśmy, jak ktoś odchrząkuje, odsuneliśmy się od siebie.Spojrzałem na Liama i posłałem mu groźne spojrzenie.

-Nie chcę przerywać, ale Caroline chcę iść do klubu.Więc my idziemy i przyszedłem zapytać czy też zamierzacie iść.. - powiedział speszony.

Spojrzałem na Lucy i czekałem na jej reakcje.

-Ja nie mogę, jutro mam szkołę.

-A ty Niall? - spytał.

-Jak Lucy nie idzie to ja też nie - uśmiecham się do niej.

Ona odwraca ode mnie spojrzenie i mogę zauważyć, że się rumieni.

-Okej, w takim razie siedźcie sobie tutaj.My idziemy.

-O której wrócicie? - pytam.

-Nie wiem, pewnie Lou będzie spał u mnie, bo jest bliżej.Masz klucze?

-Tak, prześpie się tutaj.

-Dobra, to lecę.Na razie!

Liam odchodzi, a ja patrzę na talerz ze spaghetti.

-Jesz jeszcze? - pytam szatynki.

Spogląda na mnie i kręci głową.

-Okej, to ja dokończę - mruknąłem.







-------------

Rozdział dla aleksa0098

Awwwww pocałowaliii sięęęęęęę!!!

Ale się jaram XD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top