#39

Cholera jasna!Czy ona musi mnie prześladować?

W szkole na szczęście się uspokoiła i nie dokucza mi, ale za to przyczepiła się do mojego przyjaciela.

Tracy razem z Taylorem nie są ze sobą jakoś 5 miesięcy.Musiało pójść o coś naprawdę ważnego, bo jak mi było wiadomo to ich uczucie było..szczere.Szczerze mówiąc ja myślałam, że ich związek to jedno wielkie kłamstwo..

Ale jak ta pijawka mogła się przyssać do Louisa?Przecież ten chłopak nie wyrobi przy niej psychicznie.Dobra, rozumiem, że mogła mu się spodobać, bo jest ładna i atrakcyjna, ale ona nie ma mózgu!Jeżeli on jeszcze tego nie dostrzegł to znaczy, że już jest stracony i chyba się zakochał.Ona pewnie robi to wszystko, żeby mnie z nimi skłócić, ale oni znają mnie doskonale i nie nabiorą się na jej sztuczki, chyba.

Nie wyobrażam sobie życia bez nich, naprawdę.Przyzwyczaiłam się, że co sobotę jeździmy do Harrego i Caroline, do tego, że zawsze w piątki razem z Niallem, Louisem, Zaynem, Liamem, Perrie, Chloe chodzimy do klubu i upijamy się.

Nie chce tego stracić.Oni są zbyt ważni dla mnie.Tworzą część mnie.

Siadam na ławce w parku i zaciągam się świerzym powietrzem.Wyciągam telefon i spostrzegam, że mam 4 nieodebrane połączenia od Nialla.

Opieram się wygonie na ławce i mrużę oczy.

-Dlaczego akurat ona.. - wzdycham.

-Nie musiałaś reagować tak agresywnie - słyszę.

-Nie rozumiesz mnie - mamroczę.

-Doskonale cię rozumiem, kochanie, ale to jest dziewczyna naszego przyjaciela.

-Jest suką i prędzej czy później on będzie cierpiał - mówię i patrzę na Nialla.

Przewraca oczami i oplata moje ramie swoim.

-Może się zmieniła? - pyta.

-Ona? - prycham. - nigdy.

-Może przesadzasz?

Patrzę na niego i marszczę brwi.

-Nie, nie przesadzam.Byłeś kiedyś gnębiony przez swojego dawnego przyjaciela?

-Nie.

-Więc właśnie nie wiesz jaka jestem teraz zła.

-Kochanie, jeżeli Louis nie widzi tego jaka jest Tracy to kiedyś na pewno to zobaczy i przekona się na własne oczy.

-Tak, ale będzie cierpiał!

-Każdy człowiek popełnia błędy..

-Niall - jęcze. - nie zaczynaj.

-Jeżeli lubi być okłamywany to niech się z nią męczy.

-Ona będzie coś mącić między nami, zobaczysz - wzdycham i wtulam się w jego klatke piersiową.

-Niech tylko spróbuje - zaśmiał się.

-Łatwo ci mówić, wiesz.

-Rozumiem, że się boisz, ale my nie damy sobie wejść na głowę, prawda?

Zerkam na niego i widzę jak uśmiech widnieje na jego twarzy.Unoszę jeden kącik ust i skinam głową.

-I już się nie martw - mówi i całuje mnie.


>>>


Mulat:Jest tu ktoooo

Dziewczyna:Ja jestem..

Lou^^ :Ja też

Uroczy blondasek:Czego?

Francuska:Ugh jest 8 rano Zayn!!

Dziewczyna:Lucy znów okres? xdd

Mulat:Hahahahahahah

Francuska:Odwal się bo ci grabie wsadze do tyłka :)

Lou^^ :Lucy..

Francuska:Co?

Lou ^^ :Trochę...niezręczna sytuacja się zrobiła między nami

Francuska:Louis ja naprawdę chce żebyś był szczęśliwy a przy tej... ekhem..nie będziesz

Mulat:Mnie się wydaje że jest spoko

Dziewczyna:Ma słodki uśmiech heh

Lou^^ :Dobra nie nakręcajcie się tak chłopaki

Lou^^ :Lucy naprawdę cenie to że się o mnie martwisz ale Tracy nie jest zła

Francuska:Jesteś zaślepiony!

Uroczy blondasek:Moim zdaniem ta rozmowa nie ma sensu idę spać dalej adijos muczaczos ;*

Uroczy blondasek opuścił konwersację.

Mulat:Lucy przesadzasz

Lou^^ :Lucy dlaczego uważasz że ona jest taka zła???

Francuska:Zrobiła mi coś.. dobra ugh -,-

Dziewczyna:Lucy wyrzuć to z siebie

Francuska:Nie!

Francuska:Louis jeżeli ją kochasz to proszę bardzo nie będę się wtrącać, ale jeżeli będziesz przez nią cierpiał to nie przychodź do mnie,bo ja już za dużo przez nią wycierpiałam i nie chce słuchać jak kolejna osoba się na niej zawiodła.Za bardzo was kocham chłopcy żeby patrzeć na to jak cierpicie.To jest wasze życie i wasze wybory i nie mogę wam niczego zakazywać, ale ja dbam o wasze bezpieczeństwo i serce.Nie rozumiecie?!!

Francuska opuściła konwersację.

-Kurwa wiedziałam, że tak będzie! - wydzieram się i odkładam telefon na szafkę.

-Trochę ciszej - mamroczę Niall.

-Mam dość, dlaczego akurat ona?! - wyrzucam ręce w powietrze.

-Zostaw to w spokoju, Lucy.

-Nie mogę.Ja już taka jestem.

-Ta idiotka prowadzi do tego, że się kłócimy.

Patrzę na niego jak całuje moje gołe ramię.

-Niall - wzdycham. - zachciało ci się?

-Chcę wyładować złą energię - mruczy i czuję jak jego ręka jeździ po moim udzie.

-To to zrób - mówię seksownym głosem i swoją dłoń umieszczam na jego klatce piersiowej.




________________

Jak tam po Halloween? Myślicie, że nasza Lucy zaakceptuje to. że Louis jest z Tracy?


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top