#28

-Niall - szepnęłam.

-Tak? - zapytał i zerknął na mnie.

Podniosłam się do pozycji siedzącej i westchnęłam ciężko.

-Kocham cię - powiedziałam i spojrzałam na niego.

Jak Boga kocham w gardle mam tak sucho jak jest na pustyni.

Blondyn uśmiechnął się szeroko i także usiadł.Przytulił mnie mocno i zaczął się cicho śmiać.

-Dlaczego się śmiejesz? - zapytałam.

-Bo to jest strasznie słodkie, że aż się chce śmiać - wybuchnął śmiechem.

-Proszę Niall, nie do ucha! - krzyknęłam.

-Przepraszam - zaśmiał się.

Odsunęliśmy się od siebie, ale za to Niall złączył nasze usta razem.Przybliżyłam się do niego i pogłębiłam pocałunek.Usiadłam na jego kolanach, a on usadowił swoje dłonie na mojej pupie.Jęknęłam cicho i pociągnęłam go palcami za końcówki włosów, znowu.

-Lucy - oderwał się od moich ust.

-Hm? - uśmiechnęłam się.

-Chyba wiesz do czego to prowadzi - mruknął.

-Tak, wiem - skinęłam głową i pocałowałam go w nosek.

Niall uroczo go zmarszczył i przewrócił oczami.

-Jesteś jak taki króliczek - zachichotałam.

-Nieprawda - oburzył się i ścisnął moje pośladki dłońmi.

Zasyczałam i posłałam mu groźne spojrzenie.Natomiast mój chłopak uśmiechnął się cwaniacko i zaczął ssać moją szyję.Mruknęłam zadowolona i nieco podnicona, ale nie dam tego po sobie poznać.Nie chce jeszcze się z nim kochać, ale grę wstępną możemy poćwiczyć, prawda?

-Niaaaall - przeciągnęłam i zamknęłam oczy.

-Tak? - ugryzł moją skórę, a ja jęknęłam.

-Ttt-too mm..boli.

-Mhm - polizał ją, a potem zaczął dmuchać. - malinka gotowa - powiedział radośnie.

Otworzyłam swoje oczy i napotkałam wzrok Nialla.

-Teraz jesteś odznakowana - wyszczerzył się.

-Odznakowana? - zmarszczyłam brwi i dotknęłam miejsca, które lekko piekło.

-Teraz wszyscy wiedzą, że nie jesteś popychadłem.

Westchnęłam.

-I że masz chłopaka - powiedział dumnie.

-Nie, dziewczynę wiesz - powiedziałam sarkastycznie.

-Czy wyglądam ci na dziewczynę? - zapytał i znów ścisnął moje pośladki.

-Mmm..nie.

-Mam nadzieję - uśmiechnął się.

Boże co on ze mną robi..

-Jakie masz plany na jutro? - zapytałam i przytuliłam się do niego.

-Jutro mamy spotkanie z menagerem.

-Tak?To fajnie.

-Wiem - zaśmiał się.

-Cieszę się, że się rozkręcacie.Naprawdę.

-A mnie cieszy to, że jesteś szczęśliwa.

Oderwałam się od niego i uśmiechnęłam.Potem złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku.


--------

Chcieliście jeszcze jeden więc proszę ;** (wiem krótki, ale taki na szybko pisałam xD)

Więc chcielibyście żeby była jakaś scena +18? hehehehe


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top