88. Nie Mogłem.

Czas się zatrzymał,
i nie chce ruszyć dalej.
Ja zatrzymałem się z nim,
bo tak było łatwiej.

Nie mogłem uwierzyć,
Rozumiesz?
Nie mogłem.
Wylałem litry łez,
miałem nadzieję, że będzie dobrze.

To mnie zmieniło,
złamało jak nigdy.
Zaczęło się piekło,
a ja byłem bezsilny.

Cios za ciosem,
każdy kolejny był mocniejszy.
Leżę na ziemi,
nikt nie chce podać ręki.

Nie wiedziałem, że tak będzie,
jedna decyzja wywołała lawinę.
To głupie, bo dalej mam nadzieję,
że kiedyś znowu się zobaczymy.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top