185. Twarze.
Czasem widzę te twarze,
już nie są takie same.
Każdy wydoroślał,
i zmienił się nie do poznania.
Jedni poszli na łatwiznę,
i wybrali szare życie.
Drudzy poświęcili wszystko,
by marzenia zmienić w rzeczywistość.
Trzeci dawno stąd odeszli,
zostawiając tylko ból nam.
Życie tak szybko minęło,
mimo wspomnień nie ma już nas.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top