144. Pogoda Ducha.

Pogoda mojego ducha,
jest dla mnie niezrozumiała.
Raz słońce raz deszcz,
raz na szczycie raz na kolanach.

Szczerze, mówiąc już odpuściłem,
walkę o stały dobrobyt.
Będzie co ma być,
muszę się z tym pogodzić.

Nawet to jest dobre,
bo kiedyś ciągle był deszcz.
Zero promieni słońca,
to zabiło mnie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top