Kiedy poszliście do łóżka Chuuya był jakiś niespokojny wiercił się w te i we wte aż nagle jego ramiona oplotły cię jak macki i nagle poczułaś coś twardego przy swoim tyłku.

Chuuya- (IMIĘ) pragnę cię.

Kiedy skończył to mówić przysał ci się do szyi zostawiając po sobie mokre ślady.

Po chwili to mu nie wystarczyło obrócił cię tak że leżałaś pod nim i zaczoł rozpinać Ci koszulę w której spałaś. Cały czas patrząc w twoje oczy.
Kiedy już ściągnoł Ci koszule i przysał ci się do sutka a drugą piersi ugniatał sprowadzając się do podniecenie. Z  twoich ust wydobył się Najpier jeden jęk a za nim kolejne kiedy skończył bawić się piersiami polizał ci ucho i wyszeptał zmysłowym głosem.

Chuuya- (IMIĘ) podniecasz mnie.

Ty chciałaś mu odpowiedzieć ale w tym momęcie włożył ci palec w pochwę a ty krzyknęłaś czując dyskonfort a zarazem podniecenie i przyjemność.
Po chwili dołożył drugi i trzeci poruszając szybciej palcami kiedy miałaś już dostać upragniony orgazm przerwał tą czynność szepcząc ci do ucha i lekko je przygryzając.

Chuuya- Zaraz go włożę już nie dam rady się powstrzymać.

Po chwili włożył w ciebie swojego przyjela.

Kiedy włożył go w ciebie odczekał chwilę żebyś się przyzwyczaiła przy okazji łącząc wasze usta w namiętnym pocałunku. Kiedy już się przyzwyczaiłaś zaczoł się poruszać raz szybciej raz wolniej doprowadzając cię tym do szlalenistwa i utraty tchu.

Kiedy się od siebie oderwaliście pokój wypełniły jęki rozkoszy i wasze przyspieszone oddechy.

Po chwili równo powiedzieliście

Chuuya- Dochodzę

- Dochodzę

Kiedy doszliście w tym samym momęcie Chuuya padł na ciebie cały spocony i zmęczony.

Zasneliście wtuleni w siebie.
I tak zasneliście w swoich objęciach.