Kiedy Stajecie Się Przyjaciółmi
Szłaś przez miasto w kapeluszu tej Rudej mendy i czekałaś aż ci go odbierze..
Po mimo że menda należała do Portówki lubiłaś go sama nie wiedziałaś czemu.
Kiedy przechadzałaś się po centrum Yokohamy zainteresowała cię pewna cukiernia.
Były w niej jak nazwa mówiła "Ogniste bułeczki" a że ty za coś słodkiego sprzedałabyś własną duszę lub ciało to nie umiejąc się oprzeci już ciągnełaś za klamkę
( ciekawe czy zdezynfekowała ręce lub miała rękawiczki. dop od autorki)
Ale kiedy już miałaś wchodzić zobaczyłaś rudą mende wychodzącą z tamtąd z ostatnią powtarzam Ostatnią! "Ognistą bułeczką" kiedy on cię zobaczył cię w Jego kapeluszu chciał ci go zabrać ale mu uciekłaś.
Widziałaś że bez kapelusza zabrakło mu parę centymetrów ale nie obchodziło cię to teraz. Teraz ważniejsze było to co trzyma w ręce.
-Wymiana kapelusz za bułeczkę
Popatrzyłaś na niego wymownie a on bez nawet chwili zawahania zgodził się....
Ty nie dowierzając bo przecież kto normalny wyninił by się za bułeczkę za jakiś tandety kapelusz który można kupić na każdym rogu.
Popatrzyłaś na niego nie ufnie potem na bułeczkę i na kapelusz powtarzając tą czynność parę razy aż w końcu menda się wkurzyła....
Chuuya - Bierzesz czy nie ( ksywka)
Nie mam całego dnia szczególnie dla ciebie.
Powiedział z psotnym błyskiem w oczach widząc jak ci ślinka cieknie a Twoje oczy błyszczą się jak u szczeniaka chcącego kawałka szynki lub kiełbaski
-Ty chcesz mi oddać bułeczkę za głupi kapelusz? Mówisz poważnie
Dalej patrzyłaś się to na niego to na bułeczkę i na kapelusz...
Rudy kolesi przed tobą się wkurzył i w końcu wyrwał ci kapelusz i dał bułeczkę.
Ty widziąc to wiedziałaś że będziecie najlepszymi przyjaciółmi ponieważ nie podzieli was największy wróg przyjaciół czyli słodycze.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top