Kiedy Razem Pijecie
Kiedy weszłaś do Lupina swojego ukochanego Baru. Zobaczyłaś tego rudego w kapeluszu był już nieco wcięty jeżeli faceta gadającego z kieliszkiem i budelkom o tym jaki to on nie jest samotny można nazwać lekko pijanym. Uśmiechnęłaś się na ten widok.
I zamówiłaś sobie whisky z lodem kochasz ten nabój czasem się zastanawiasz jak to możliwe że Bogowie pili nektar a nie Whisky.
Kiedy już siadłaś i Zaczęłaś powoli sączyć swój napój nagle podszedł do ciebie Chuuya ledwo stojąc na nogach.
-Ej pijaku wracaj do swojej nory i nie podchodzi tutaj walisz winem.
Chuuya- Oj (IMIĘ) - chan ty toś pięsza jeegsteś i tagcha seszowna choć napchpij się sze mną bom szaki szamotny.
Ty się tylko uśmichenłaś i przywaliłaś mu w łeb i pijany mężczyzna padł na ziemię. A tu cieszyłaś się tą chwilą ciszy wypijając szybciej swój napój bo mógł by się obudzić.
Kiedy omijałaś Pijaka zabrałaś mu jeszcze kapelusz i uśmiechnięta wyszłaś
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top