Xdddddd
Endyne: Zanim zaczniemy... Sans, przynieś mi ketchup.
Sans: skończył się.
Endyne: ŻE CO, KURWA?! WYCHLAŁEŚ CAŁY?!
Sans: yup.
*Endyne bierze do ręki włócznię*
Endyne: JUŻ NIE ŻYYYYYJEEEESZ!!!
Undyne: Uspokój się, dziewczyno.
Chara: Przejdźmy do pytań, tylko wezmę czekoladę.
*Frisk i Flowey robią facepalm*
Endyne: A tak wgl, to Totem mi wytłumaczyła, o co chodzi z tym podtekstem, "morderczy kwiatku".
Flowey: No o co?
Endyne: Jesteś jaskrem.
Flowey: I?
Endyne: Jaskry są trujące dla ludzi w takim stopniu, że od nich umierają. Ogarniasz?
Flowey: *robi tą swoją piękną minę*
(mina Flowey'ego, xd)
Flowey: A teraz, autorko pytania, GIŃ!
Endyne: Skoro *Chara wraca do pokoju* Chara wróciła, to zajmijmy się pytaniami!
Chara: Jak myślisz, twój siostrzeniec to będzie chłopiec czy dziewczynka?
*na twarze Frisk i Sansa wchodzą rumieńce. Ten widok napełnia cię determinacją*
Chara: To już mam obstawiać płeć dziecka? Hmm, zobaczy się podczas ciąży.
Undyne: A co jeśli już jest ciąża? (͡° ͜ʖ ͡°)
*ich miny - bezcenne*
*Endyne robi facepalm*
Endyne: Czy lubisz żelki?
Chara: Nie, FUJJ!
Endyne: Gdyby moje spojrzenie zabijało, już byś nie żyła...
Alphys: Jadłaś kiedyś dango? (Kulki ryżowe, słodkie kulki)
Alphys: Yymm, nie, ale z chęcią spróbuję!
Endyne: W jakim stopniu od no chyba cie pojebało do omg kochasz Undyne?
Alphys: Ymm, co? Nie rozumiem pytania.
Endyne: Lol, ja też nie.
Papyrus: Czy przyrządzasz jeszcze jakieś posiłki poza spaghetti?
Papyrus: TAK!
Sans: woah, bro, jakie?
Papyrus: SPAGHETTI!
*Sans robi facepalm*
Endyne: Co myślisz o Flowey'u/Asrielu/Sukinkocie?
BŁĄD, TOTEM, TO JEST JEBANY SUKINKOT!
Papyrus: EEEE... JA, WIELKI PAPYRUS, SIĘ GO BOJĘ!
Flowey: I o to chodzi, bitch!
Endyne: A ja z chęcią go zabiję.
Zrób mi spaghetti z temflakesami. Proszę *robi słodkie oczka*
Chara: Wiesz, Totem, że Endyne układa w głowie plan, jak cię zabić za podrywanie Papsa?
*Endyne robi facepalm*
Papyrus: Z CHĘCIĄ! NYEH HEH HEH HEH HEH!
Endyne: Lol.
Undyne: Lubisz mnie za te pytania?XD
Undyne: Tak, bo mogę się pośmiać z czyiś rumieńców.
*Endyne robi facepalm*
Chara: Nie rób tyle facepalmów, bo cię czoło rozboli, XD.
*Endyne robi facepalm po raz kolejny*
Chara: Czyli mam se gadać do ściany.
Undyne: Dokładnie.
Endyne: Muffet: Dlaczego twój śmiech jest taki irytujący? (Jaka ja miła xd)
Muffet: Po prostu taki jest, Ahuhuhuhu~
*Flowey robi odruch wymiotny*
Endyne: Dlaczego Mettaton?
*Mettaton oderwał się od przeglądania w lusterku*
Mettaton: Co, dlaczego ja?
Muffet: Ja nie wiem, o czym ty mówisz, Ahuhuhu~
*Flowey robi odruch wymiotny*
*Mettaton delikatnie przesuwa się w stronę Muffet*
*Flowey robi facepalm*
Alphys: Weź ktoś mądry zrób ship Muffet x Mettaton.
*Muffet wylała na siebie herbatę*
Endyne: O, do mnie. Tak, pozdrawiam wszystkich od Totema!
Frisk: Yay!
Endyne: Sans: Czy jesteś za tym by mieć wiele żon? (Nie ja ale Kebab chyba chętna)
Sans: nope. jedna wystarczy.
Endyne: Zjedz pizzę bez użycia rąk.
*Sans unosi pizzę magią i zjada. XD*
Endyne: Lol. To chyba wszy... Nie, jeszcze jedno pytanie do Papsa.
Papyrus: Papyrusie czy wiesz czym jest słoneczko (͡° ͜ʖ ͡°)?
Papyrus: OCZYWIŚCIE! TO TA WIELKA KULA NA NIEBIE!
Sans: nie o to jej chodziło...
*Endyne, Undyne, Alphys, Chara, Frisk i Flowey robią facepalm*
Undyne: Niech ktoś zliczy wszystkie facepalmy w tym rozdziale...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top