Ferie Chomików i Stok w Bazie
Jenna już nawet nie próbowała uciec. Nie chciała już więcej guzów, za to liczyła na głupotę chomików. "Tym razem nie zmarnuję mojej szansy" pomyślała Jen, kiedy usłyszała świst i krzyk chomika za drzwiami. Ostrożnie podeszła do okienka w drzwiach i zobaczyła... Stok! Stok narciarski pośrodku tajnej bazy chomików! Przywarła do szybki żeby zobaczyć kto krzyczał. Jeden chomik leżał na plecach, minę miał głupawą, a jego kijki wbiły się w śnieg obok niego. Inne skakały z wielkich skoczni, niektóre robiły nawet 5 salt w powietrzu. Parę razy zderzały się ze sobą, ale śmiały się z tego tak bardzo, że zjeżdżały na plecach omal nie dusząc się ze śmiechu. Jen patrzyła na chomiki zazdroszcząc im zabawy, bo sama była świetną narciarką. Zapukała w szybkę i zanim się obejrzała do szybki przyssały się dwa chomiki.
- Ymm... Macie jakiś większy stok? - zapytała Jenna z nadzieją, ale chomiki nadal patrzyły się na nią z lekko głupawą miną, no ale w końcu trudno wyglądać inteligentnie będąc przyssanym do szyby i wisząc jakiś metr nad ziemią.
- To... Macie? - zapytała trochę głośniej Jen.
- Aaa... Większy stok - powiedział niewyraźnie jeden z chomików - Bo strasznie cicho mówisz. Mamy, a co?
- A mogłabym na nim pojeździć? - zapytała Jen z nadzieją w głosie.
- Nooo... Może mogłabyś... Nie wiem - powiedział drugi chomik - Musiałbym zapytać się generała - dodał.
- To się zapytaj - powiedziała przymilnym tonem Jenna.
- PANIE GENERALE!!! - krzyknął drugi chomik i odkleił się od drzwi, bo musiał szeroko otworzyć usta - Więzień numer 15 chce pójść na narty, pozwolić? - zapytał, gdy generał podjechał do nich na snowboardzie z napisem "Puchata Armia".
- W sumie, możesz pozwolić... - powiedział generał - Będziemy mogli się z niej pośmiać, napewno jeździ beznadziejnie - dodał ze złośliwym uśmiechem na twarzy.
- Dzięki - powiedziała Jen. W tej chwili drzwi otworzyły się i ponownie Jennę wypchała z celi puchata masa, wepchnęła do narciarni gdzie było pełno malutkich nart i snowboardów, ale także parę ludzkich rozmiarów.
- Skąd macie takie duże narty? - zapytała Jen sunąc 2 centymetry nad ziemią, ale okropny uśmiech na twarzy generała odebrał jej chęci na usłyszenie tej historii. Jen ubrała buty i narty, które pasowały na nią idealnie.
- Skąd wiedzieliście jakiego jestem wzrostu i jaki mam numer buta? - zapytała zaskoczona Jenna, ale i na to pytanie chomiki nie musiały odpowiadać, bo zza szybki narciarni uśmiechał się do Jenny chomik umiejący czytać w myślach. Kiedy Jen weszła na szczyt stoku (wyciąg był za mały) zobaczyła jak wielka jest baza chomików. Kiedy przestała patrzeć na wszystkie pokoje, gabinety a nawet restauracje, odepchnęła się od mięciutkiego śniegu i zaczęła zjeżdżać. Jechała chwilę prostą trasą, kiedy zobaczyła dużą skocznię; od razu postanowiła z niej skoczyć, w końcu uczyła się tego już dawno. Wyskoczyła, zrobiła salto w tył i miękko wylądowała na końcu trasy. Zobaczyła że generała chomików na chwilę zatkało, potem mówił coś bardzo szybko do krótkofalówki, a następnie puchata masa zdjęła z Jen buty i narty, wepchnęła ją do celi i zamknęła tam starannie. Zajęło im to 2 sekundy, więc Jenna nie za dużo widziała.
- Aha... To się nie najeździłam - powiedziała Jen sama do siebie. Usiadła na łożku zastanawiając się dlaczego chomiki od razu wepchnęły ją do celi. Generał chomików wiedział czemu. Po prostu jeździła lepiej od niego.
----------------------------------------------
Jeżeli rozdział Ci się spodobał to proszę zostaw po sobie komentarz i daj gwiazdkę :3 A może nawet zaczniesz mnie obserwować? c:
Shadow_Stories
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top