9

Nie bądź zła że pytam.
Wybacz mi że się śmieje.
Pozwól mi się uśmiechnąć.
Nie każ żałować.
Postaraj się wybaczyć mi to co nie było moją winą.
Chciałam nie myśleć. Zapomnieć że w twoim ciele oprócz potwora kryje się też serce które może cierpieć. Chciałam się odwrocić. Iść za nimi na wpół już pustymi. Chciałam nie myśleć co czujesz. Nie chciałam czuć tak mocno twojego smutku. Nie chciałam czuć smutku twojego serca ani żadnego innego. Jednak czuje i to boli...tak bardzo boli... Nie chcę zostawiać nikogo! Wybacz mi...proszę spójrz się na mnie jak na przyjaciółkę którą byłam a nie jak na rywala. Zrozum! Nie chciałam byś mnie poniżała! Nie chciałam przez ten cały czas cierpieć! Dlatego odwróciłam się i ignorowałam. Odwróciłam się nie zauważając że swoje prawdziwe uczucia i smutek ukrywasz pod płaszczem zimna i ignorancji. Co mam jeszcze zrobić?! Żałuje!! Dałam się ponieść ambicją i innym. Dlaczego obwiniasz mnie za to że ktoś wybrał mnie a nie ciebie?! DLACZEGO WCIĄŻ UDAJESZ ŻE TO NIC!!! DLACZEGO MÓWISZ ŻE NIC SIĘ NIE STAŁO! WIDZĘ TO!!! ZRÓB TO! WYKRZYCZ ZNÓW ŻE TO MOJA WINA!
Pozostaw mnie samą z tym bólem tak jak robiłaś to zawsze...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top