41

Nie obchodzą mnie wasze słowa. Zastawcie mnie już. Myślałam że pożar gasł jednak to było tylko złudzenie. Czy jestem potworem? Czy jestem bestią? Czy niczym król bez korony prowadze krętą bolesną nic wokół was? Czy moim błędem jest moje istnienie? Czym zawiniłam? Czym wy zawiniliście? Nic dziś nie jest słuszne więc lepiej zamilknijcie patrzcie jak bardzo nisko zmierzacie. Kiedyś przegrywałam własnych dróg nie dostrzegałam jednak dziś znów spojrze i pokaże że wygram. Bo nie jestem już przegranym nie skrzywdzi mnie natłok waszych słów. Jesteście jak wiatr który unosi mnie na skrzydłach. Czym bardziej się staracie tym mam większą ochotę wygrać i powiedzieć że od początku byliście tylko przegranymi. Bo dziś ja jestem tutaj a wy tam. Czy sadysta ze mnie jest? Możliwe że tak. Jesteśmy na skraju, czy ktoś spadnie niżej? Nie uciekajcie już dogoniłam was i chce teraz usłyszeć prawdę. Chcę zobaczyć czym jest mój grzech.


No i pozwole sobie tu walnąć cytat z piosenki Paramore- Ain't it fun

"Czyż nie jest wspaniale być samemu?
Czyż nie jest zabawnie kiedy nie możesz na nikogo liczyć?
Czyż nie jest wspaniale być samemu?
Czyż nie jest zabawnie kiedy nie możesz na nikogo liczyć?
Czyż nie jest zabawnie
Żyć w prawdziwym świecie?"

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top