świąteczny maraton #4






Kompletnie nie mam na nic siły, a rano muszę o piątej wstać i trzy godziny autem do babci jechać ;//
Przepraszam, że tak krótko, wybaczcie mi tym razem!
Wesołych Świąt tak btw, smacznego jajka, odpocznijcie sobie jeszcze troche i jeżeli możecie spędzicie ten czas z rodziną (a w wolnym czasie jakieś animango zawsze sztosik)
Do zobaczenia jutro.
/////Maraton może sie skończyć jutro i będzie taka fajna liczba 5, albo w środę, jak chcecie (bo chyba większość do środy ma przerwę)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top