7.
Wieczorem, po oddaniu cioci Maćka, poszłam wraz z Borysem na spacer. Dotarliśmy razem nad rzekę. Usiedliśmy na trawie całkiem blisko siebie. Trochę dziwnie się czuję ze świadomością, że kilka centymetrów obok mnie siedzi chłopak.
Po jakiś piętnastu, może dwudziestu minutach rozmowy, poczułam, że Borys mnie obejmuje. Nie ukrywam, lekko mnie to zirytowało.
- Co ty robisz? - naskoczyłam na chłopaka odsuwając się kawałek od niego.
- Przepraszam. Nie chciałem. - zaczął się tłumaczyć.
- Wiesz, może lepiej będzie jak już sobie pójdę. Dzięki za kawę i fajne spędzony czas. Cześć.
Boże. Dlaczego on to zrobił? Czy ja mu się.. Nie. To nie możliwe. To nie możliwe, żebym się podobała Borysowi. A może on po prostu chciał być miły a ja zareagowałam jak jakaś kretynka? Zapewne to drugie. Będę musiała go przeprosić.
*Borys*
Teraz mi trochę głupio, przez to co zrobiłem. Myślałem, że też się podobam Majce, ale chyba jednak nie. Może powinienem inaczej to zrobić? Może powinienem zabrać ją na randkę, kupić kwiaty? Muszę wszystkiego wypróbować.
*Majka*
Wróciłam do domu i od razu poszłam do swojego pokoju. Usiadłam przy biurku i zaczęłam się zastanawiać czy napisać do Borysa i go przeprosić, czy zrobić to jutro.
Siedziałam na krześle patrząc się w czarny ekran telefonu widząc swoje odbicie. Po paru minutach jak odblokowałam urządzenie moim oczom ukazała się wiadomość wysłana kilka minut wcześniej. Była ona od Borysa.
- Cześć. Przepraszam za tą sytuację. Nie powinienem tego robić.
- Ja Ciebie przepraszam za moją reakcję. Była strasznie głupia. Nie powinnam tak na Ciebie naskakiwać.
- Dasz się jutro zaprosić na jakąś kolację?
- Nie wiem. Dam Ci jutro znać, dobrze?
- Jasne, nie ma sprawy. To do jutra.
- Do jutra.
Odłożyłam telefon na biurko i zaczęłam się zastanawiać nad propozycją chłopaka. Z jednej strony chętnie, chciałabym pójść, ale z drugiej rodzice. Musiałabym z nimi pogadać. Mogę im powiedzieć, że idę na noc do Majki. To nie jest głupi pomysł.
*Następny dzień*
Po przebudzeniu poszłam się ogarnąć. Nie mogłam długo zasnąć, bo myślałam cały czas o propozycji Borysa. Nie napisałam mu jeszcze czy się zgadzam czy nie, ale chyba pójdę.
Nie wiem jeszcze w co będę ubrana, gdzie w ogóle idziemy, o której i po co. Jedna wielka niewiadoma. Magnum Ignotum po prostu.
_____________________________________________
No hej!
Przepraszam Was bardzo za tą kolejną przerwę. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
W ogóle.
Po pierwsze, jest nowa okładka.
Zrobiła ją moja kochana xsamotny_kruczek ❤️
Dziękuję Ci jeszcze raz za to ❤️
A po drugie, założyłam instagrama dla tego wattpadowego konta.
Nazywa się: Mint_Lavender_ i jeśli chcecie mnie tam zaobserwować, to piszcie w komentarzach albo na priv swoje nazwy, to Was tam poprzyjmuję.
To tyle.
Besos! 💕
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top