°Nocne koszmary°

Znowu. Poraz kolejny w tą noc obudził się z krzykiem. Zalany łzami próbował uspokoić swój oddech. Nagle drzwi do jego pokoju powoli się otworzyły, a zza nich wyłoniła się kobieca sylwetka.
-Co się stało kochanie? - Zapytała i usiadła obok na łóżku.
-To nic takiego ciociu - Odpowiedział młody chłopak.
-Koszmary?
-Mhm...
-Nie martw się, już wszystko dobrze - Chłopak ułożył się wygodnie na łóżku, a kobieta zaczęła głaskać go delikatnie po głowie.
-Obudziłem cię?
-Tak... Ale nie martw się tym, chcesz mi opowiedzieć ten koszmar? - Chłopak pokiwał głową.
-To było prawdziwe, Byłem tam ja, Mama, brat i siostra. Mama kazała nam się schować do szafy i nie wychodzić. Jednak sama nie zdążyła się ukryć, Przez szparę w drzwiach  ujrzeliśmy uzbrojonych mężczyzn wchodzących do pokoju. Jeden w czarnym płaszczu  podszedł do mamy, wyciągnął pistolet z kieszeni i wycelował nim w jej głowę. Wtedy przybiegł tata i krzyknął aby tego nie robił ale było już za późno. Chwilę później rozległ się głośny strzał, wtedy zacząłem płakać. Mama upadła na podłogę po chwili leżała w kałuży krwi. Tata się wyrwał i do niej podbiegł. Panowie podeszli do szafy i nas z niej wytargali. Zabrali mojego brata i wyszli. Wtedy się obudziłem... - Po jego policzkach znowu spłynęły łzy.

--------------------------------

No, jak się podoba?

Sory, że takie krótkie ale tak sobie zaplanowałam.

~Pierożek

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top