chat 2

================================
Jutro

Vincent- Will I Shane jedziecie już po hailie?.

Will-tak , już prawie jesteśmy na lotnisku.

Shane- tony ,Dylan jak tam  pokój hailie ?

Dylan- no układamy jej teraz książki takie dla niej bo ona ma bookstagrama a ja ją zacząłem od wczoraj obserwować i na prawdę bardzo fajne książki recenzuje

Will- dobra my już jesteśmy na lotnisku, odpiszemy jak będziemy wracać do domu.

Vincent-dobrze .

Pov Will
Dojechaliśmy z Shane'm na lotnisko po naszą siostrę wciąż nie mogę uwierzyć, że mamy siostrę. Czekamy   na hailie i panią od opieki społecznej koło apteki . Widzę jak jakieś dwie kobiety do nas podchodzą i od razu rozpoznałem hailie ,Vince od razu kiedy mi powiedział ,że mamy siostrę wysłał mi jej zdjęcie .Ma brązowe włosy,twarz ma podobną do Dylana wogule jest do niego bardzo podobna .

Dzień dobry -powiedziała pani z opieki społecznej

Dzień dobry - odpowiedziałem I zobaczyłem ,że Shane chce zagadać hailie .

Czy Pan To William Monet - Spytała pani od opieki społecznej.

Tak ,to ja-odpowiedziałem jej i popatrzyłem jak Shane Rozmawia Z hailie.

Dobrze ,To ja się będę zbierać dowodzenia hailie i panom - powiedziała pani i powoli odchodziła od nas.

Dowodzenia - odpowiedziała hailie i pomachała pani, która już od nas odeszła.

Dobrze hailie ja jestem Will ,Shane'a widzę ,że już poznałaś a w domu poznasz jeszcze trzech braci-powiedziałem a hailie się uśmiechnęła.

Okej -powiedziała Hailie i ruszyliśmy w stronę wyjścia z lotniska.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top