Część 3


Zaczęłaś biec by dogonić resztę. Levi jechał koło Ciebie, choć cały czas poganiał swojego konia.

Obudziła się w tobie chęć rywalizacji. Więc przyśpieszyłaś. On to natychmiastowo zauważył i jeszcze bardziej poganiał swojego (biednego:( ) konia.

Zauważyłaś lekki uśmiech na jego twarzy. Zdziwiłaś się i to troszkę baaaardzo.

Zdążyłaś już zauważyć przez te całe spotkanie, że Levi nie należy do tej grupy ludzi co pokazują uczucia. Raczej do tych co ich prawie nie mają. Zdobył twój szacunek. Przyśpieszyłaś do mega spida.

Dzięki przyśpieszeniu wyprzedziłaś go o 10 metrów. Obejrzałaś się lekko do tyłu. W jego oczach zauważyłaś iskierki ciekawości i radości. Dogoniłaś grupę. Czyli wygrałaś! Na twoje usta wpełzł chytry uśmieszek. Poczułaś wzrok na sobie. Wiedziałaś do kogo należy.

[Hanji] Co ty się tak do niego oglądasz? Hm?

[Ty] N-nic. A co?

[Hanji] Aaa... bo fajne byście razem wygląd...

Nie dałaś jej dokończyć.

[Ty] Może pogadamy KIEDY INDZIEJ?

[Hanji] Ok...

[Petra] Jesteśmy na miejscu!

Spojrzałaś przed siebie. Ujrzałaś duży zamek wyglądający dość staro.

[Hanji] Tu będziemy mieszkać!

[Ty] Jak to ,,będziemy mieszkać"?

[Levi] Głównie, to nie była wyprawa, ale przeprowadzka.

[Hanji] Musieliśmy się tu przeprowadzić przez Erena...

[Ty] Tego co może zamieniać się w tytana?

[Hanji] Skąd ty to wiesz?!

[Ty] My, Myślący tytani, mamy swoich sługusów którzy przynoszą nam różne informacje.

Są tak jakby naszymi posłańcami.

[Hanji] Niesamowite! Levi, słyszysz? Oni też mają rozwiniętą cywilizację! Aaaa!

[Levi] Opanuj się kobieto! Widzę i słyszę, bo jestem obok!

[Ty] Levi, spokojnie!

[Levi] Mów mi, KAPRALU Levi.

Byłaś lekko zdziwiona bo przecież gdy się ścigaliście był happy. Nie możesz go zrozumieć...

Ale to tylko wzbudzało w Tobie jeszcze większe uczucie.

Tylko że nie mogłaś rozszyfrować jakie to uczucie...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII PRZEPRASZAM... :(

Miałam dodawać często, ale miałam kare na wi-fi...

I nooo nie miałam możliwości napisania...

Do następnego rozdziału!

Bajjjjjjjjjjjjooooooooooooo!!!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: