O 1 w nocy

Oliwia upuściła list a w jej kącikach oczu zebrały się łzy. Może często się z nimi kłóciła ale to w końcu jej rodzice . * Przestań! Jesteś silna! *
- A co jeśli ... jeśli co?- zapytała sama siebie . - A co jeśli on mnie zabije ? Głupia Ty! To twoi rodzice idź ich ratuj, a nie przejmujesz się tylko sobą ! - Przybrała na twarz maska obojętności i skierowała się do piwnicy, stanęła przy dużym regale, na którym było mnóstwo różnych bibelotów . Stanęła m palcach i chwyciła za czarną torbę, ostrożnie położył ja na ziemię . Wpisała kod i otworzyła ją, w środku znajdowała się czarna pałka a obok kilka czarnych, ciężkich kulek. Wyjęła ostrożnie broń i przekręciła do niej średniej ciężkości kulkę. Wstała i zamachnęła się bronią, od razu się wysunęła . Dziewczyna zaczęła podziwiać broń po czym ruszyła w stronę swojego pokoju. Było dopiero po 14, a w fabryce musi się zjawić o pierwszej . Chcąc zabić nudę zaczęła ćwiczyć uderzenia pałka (nie mogę uwierzyć jak to dwuznacznie brzmi xD)

Po kilku godzinach ćwiczeń zorientowała się ze jest w sukience. ( Co za refleks xD) * Raczej tak ubrana nie pójdę * podeszła do szafy, wyciągnęła kilka ubrań i poszła do łazienki .
- Chwila relaksu mi nie zaszkodzi - Nalała wody do wanny i zaczęła zdejmować z siebie ubranie ( ͡° ͜ʖ ͡°) . Po chwili była już w cieplutkiej wodzie, było jej tak dobrze ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie wiedziała nawet kiedy zasnęła .

Przez ciało dziewczyny przeszły ciarki, od razu się obudziła .
-o cholera !- tak długo tam leżała ze woda była już lodowata . Szybko wyszła z wanny i ubrała się we wcześniej przyszykowane ciuchy . Poszła do swojego pokoju podeszła do biurka chwyciła za telefon by sprawdzić którą jest godzina .
- Fuck ! 23.31... A co to .... -chwyciła kartę jokera i uważnie się jej przypatrzyła . Zrobiła wielkie oczy i zaczęła rozglądać się po pokoju, okno było otwarte . Podbiegła do niego i je zamknęła. * super ... Po prostu super* usiadła na łóżku i zaczęła się zastanawiać co ma zrobić . Po chwili resztki podartej karty opadły na podłogę. Oliwia wstała złapała za swoją pałkę ( jak to dwuznacznie brzmi xD) i wyszła z domu , zamknęła drzwi na klucz . Wzięła głęboki wdech i ruszyła w stronę opuszczonej fabryki .

Podczas drogi znowu poczuła to dziwne nieswoje uczucie jak ktoś Cię obserwuję . Nawet nie zareagowała wiedziała, ze i tak nikogo nie zobaczy .

Kiedy dotarła na miejsce była już 0.45
Tak ta fabryka jest trochę daleko od jej domu ... Kiedy ujrzała stary opustoszały budynek, uderzyła w nią falą wspomnień ... jak była mała ojciec ja tu czasem zabierał by postrzelać z karabinu ( super ojciec xD)
- Jak to mówił tato ?? Tu nikt nie usłyszy ( Nie chodzi o krzyki jak by co xD tylko o strzelanie, wy zboczuszki jedne ;))
-tutaj może zakończyć się moje życie ... moich rodziców ... koniec! weś się w garść ! Skop temu klaunowi tyłek ! ( hahahha ale agresywna ) -po tych słowach przybrała kamienny wyraz twarzy i weszła do środka ...



DAM DAM DAAAAAM przepraszam ze tak długo nie pisałam ... możecie mnie pobić... nie no żartuję xD nie będę was owijać w bawełnę xD miałam lenia nic mi się nie chciało . Wena mode off. Dziękuję za czytanie tego szajzu i proszę was serdecznie o komentowanie . Na serio to motywuje !

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top