9.

-Ziemia do Sophie- zaczął pstrykać mi przed twarzą. 

Dopiero teraz zauważyłam, że gapię cię na niego dość długo... strasznie długo. Potrząsnęłam głową. 

-Przyszłaś wcześniej- oznajmił. 

-Jednak umiem przyjść wcześniej niż 12:00. 

Chłopak przepuścił mnie w drzwiach.

Dom jest urządzony w jasnych kolorach. 

Od razu znalazłam się w salonie. 

-Idę się przebrać i ty też się gdzieś przebierz- oznajmił i tyle go widziałam. Po chwili dało się słychać zamykanie drzwi. 

No cóż.. nie powiedział mi gdzie jest łazienka to przebiorę się tu. 

Zdjęłam wszystko co miałam na sobie oczywiście z wyjątkiem bielizny i zaczęłam umierać się w przygotowane przeze mnie ubranie. 

Alfie POV. 

Nawet dobrze, że przyszła wcześniej, będziemy mieli więcej czasu na trening do turnieju. 

Ubrałem się w swoje ciuchy do tańca i poszedłem w stronę salonu gdzie zostawiłem brunetkę. 

Wszedłem do salonu a tam.. 

Ona jest w samej bieliźnie.. 

Niezłe ma to ciałko.. aż by się chciało.. 

Nie! Stop! 

Nie myśl tak.. 

Ona jest tylko moją partnerką do tańca. 

Tylko!

Dziewczyna była już ubrana i patrzyła na mnie przerażonym wzrokiem.

-Wiedziałeś mnie?- spytała.

-Nie.. dopiero przyszedłem- skłamałem i ruszyłem w kierunku sali tanecznej, a dziewczyna podążała za mną. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top