29.
Jesteśmy już przed domem chłopaków.
Ja: Jesteśmy. Otwórz
Niall: Wchodźcie, są otwarte :)
Otwieram drzwi i wszystkie wchodzimy do środka. Zdejmujemy buty. Idziemy do salonu. Siedzą tam wszyscy ale tylko Niall i Louis nas zauważają. Amelia od razy rzuca się na Lu. A chłopaki dopiero gdy ją zauważają odwracają się w naszą stronę. Na widok moich towarzyszek od razy wstają, prostują się i podchodzą.
-Cześć piękna- mówi Harry.
-Cześć przystojniaku- chłopak na te słowa szeroko się uśmiecha i ciągnie dziewczynę w kierunku kanapy.
Zayn podchodzi do Alice
-Wyjdź za mnie... ymm.. to znaczy cześć- Dziewczyna zaczyna chichotać, a Zayn jest cały czerwony ze wstydu. Biedny Zayn.
-Cześć Zayn- dziewczyna Go przytula, a ten zachowuje się jakby nie wiedział co się dzieje, ale po chwili też ją obejmuje. Jak słodko to wyglądało.
Widzę, że Julia jest cała czerwona, gdy widzi, że Liam do niej podchodzi. Cofa się o krok i potyka o własne nogi. Ale nasz bohater Liam ją ratuje.
-Uważaj na siebie księżniczko- czy tylko dla mnie to wszystko jest takie słodkieee...
-Skoro ja jestem księżniczką, to ty jesteś moim królewiczem?- Czy moja odpowiedzialna, nieśmiała i bojąca się jakiegokolwiek kontaktu z chłopakami przyjaciółka to powiedziała ?
-Jeśli tego chcesz- również ruszają tam gdzie reszta, czyli na kanapę.
Czuje jak ktoś przytula mnie od tyłu.
-My chyba jesteśmy jasnowidzami- mówi chłopak.
-Hmm..
-Pisaliśmy do siebie, że Harry z Olivią, Zayn z Alice, a Liam z Julią
-Fakt, to takie słodkie, ten dzień jest, aż przesłodzony- uśmiecham się do chłopaka.
-Ale trochę słodkości jeszcze nie zaszkodzi- Nial mnie pocałował. W tle słyszę wiwaty i gwizdy. Szybko odnajduję poduszę ręką nie odrywając się od chłopka i rzucam w ich stronę. Odpowiadają mi śmiech i oburzony głos Harry'go, to chyba w niego trafiłam.
Gdy już odrywamy się od siebie, siadamy na fotelu, obok kanapy.
-To co robimy- pyta Louis.
-Nigdy przenigdy- krzyczy Olivia.
-Ja jestem za- mówi Harry.
-Jak byś choćby spróbował być przeciw to byś oberwał- droczyła się z nim.
-Dobra, czy ktoś jest przeciwny?- pytam- Nikt się nie sprzeciwia więc gramy.
Amelia i Louis poszli po kieliszki i alkohol.
Jeśli ktoś nie wie na czym polega ta gra to już tłumaczę. Jakaś osoba mówi "Nigdy przenigdy..." np. czegoś tam nie robił, a osoba która to robiła musi opróżnić swój kieliszek, a ty kieliszki są ogromne.
-Kto zaczyna?- pyta Julia
-Jaaa... Nigdy przenigdy nie robiłam TEGO w wannie, ani pod prysznicem- mówię.
-Ale z ciebie zboczeniec- mówi Niall- ale mi to nie przeszkadza.
Piją: Harry, Olivia, Alice, Amelia, Lu i Zayn.
-Dobra to teraz moja kolej-mówi Niall- Ymm.. Nigdy przenigdy nie przespałem się z osobą z tego pokoju.
Piją: Lu i Amelia
Każdy patrzy na mnie i Niall'a. Ale odpuszczają. Uff...
-Ymm.. Nigdy przenigdy nie całowałam się z dziewczyną- mówi Julia.
Piją: Wszyscy chłopacy, Ja, Olivia, Alice i Amelia.
-Oki czyli tylko ja, jestem wyjątkowa- szczyciła się.
-Całowałaś się z dziewczyną?- pyta Niall.
-Z trzema- spojrzałam na dziewczyny.
Te tylko się uśmiechnęły. A Olivia oblizała wargi tak dla zabawy, a Harry chyba się podniecił, bo wierci się na swoim miejscu. Czemu mnie to śmieszy.
-Ymm.. Nigdy przenigdy nie uderzyłem osoby z tego pokoju- mówi Liam. A mnie to nie dziwi.
Piją: Wszyscy z wyjątkiem Liam'a.
-No widzisz księżniczko, ja też jestem wyjątkowy- Julia jest teraz jak burak.
-Nigdy przenigdy nie robiłam TEGO w miejscu publicznym- mówi Amelia.
Piją: Harry, Olivia, Alice, Zayn i Niall?? okeyyy... nie moja sprawa z kim i gdzie to robił, spokojnie Eva, nie denerwuj się, to było przed tym jak cię poznał.
-Wszystko dobrze słońce?- pyta Niall.
-Tak, tak- odpowiadam i posyłam nu sztuczny uśmiech.
Ale chłopak to dostrzega i chyba wie o co chodzi. Jego uśmiech znika.
-Porozmawiamy potem- wyszeptał i pocałował moje ramie.
-To teraz ja- krzyczy Lu- To skoro było już o całowaniu dziewczyn to teraz panowie, Nigdy przenigdy nie całowałem chłopaka.
Piją: Wszystkie dziewczyny i Harry, Zayn, Niall??
-Serio? Z kim?- Niall patrzy na obu chłopaków, po czym robi zniesmaczoną minę.
-Byliśmy piani, nie chce powtórki.
-Ja też- mówi Zayn.
-I ja- tym razem odzywa się Harry.
-Nigdy przenigdy nie pobiłam kogoś do nie przytomności- mówi Alice.
Zayn waha się ze swoim kubkiem, ale pije.
Zaraz, zaraz co?!
Zayn pobił kogoś do nie przytomności?
Widać, że nie jest z tego zadowolony.
Potem z nim porozmawiam.
Wypił tylko On.
Alice patrzy na niego ze strachem w oczach, ale potem jak widzi Jego minę, przytula Go.
Ta gra tak trwała i trwała, wszyscy już byli lekko... bardzo wstawieni, tylko Ja, Liam, Julia i Niall jakoś funkcjonowaliśmy.
To było logiczne, że będziemy u nich spać. Przecież, nie będę prowadziła po alkoholu. Odprowadziliśmy wszystkich do pokoi. W pokoju Harry'go Alice i Olivia. U Liam'a będzie Julia i On sam (how sweet). Amelia z Lu u Lu. Ja i Niall razem u niego. A u Zayn'a Harry i On.
Ale gdzie jest Zayn.
Kazałam się wszystkim położyć i poszłam Go szukać.
Był na tarasie, opierał się o barierkę i palił.
Podeszłam do niego.
-Powinieneś iść spać.
Zayn odwraca się w moją stronę i posyła mi smutny uśmiech.
-Co się stało?- pytam.
-Nigdy przenigdy się stało. Wiesz, kiedyś pobiłem człowieka do nie przytomności. Miałem kiedyś dziewczynę, byłem do szaleństwa w niej zakochany. Perrie. Tak bardzo ją kochałem. Powiedziała mi, że będę tatą. Bardzo się cieszyłem. Kiedyś, jak jeszcze z nią byłem, chciałem zrobić jej niespodziankę więc, do niej poszedłem. Byłem przy jej drzwiach, a tam jakiś koleś ją całował. Więc podbiegłem Ona zaczęła mówić, że to On ją pocałował, a ja jej uwierzyłem i.. koleś trafił do szpitala w stanie bardzo ciężkim, był w śpiączce przez 3 tygodnie. Czy żałowałem? Nie. Dokładnie 4 tygodnie od tego zajścia, znowu odwiedziłem swoją dziewczynę i wiesz co. Wchodzę do domu i widzę jak pieprzy się z tym fagasem. Nie reagowałem. Poszedłem do jej kuchni i czekałem. Gdy już skończyli Ona powiedziała "Oby tylko Zayn się nie dowiedział, wrobię Go w to dziecko, przecież On jest w stanie Go utrzymać, to taki idiota, uwierzył, że Go kocham" wtedy weszła do kuchni. Gdybyś wiedziała jej minę- zaśmiał się- bezcenne. Powiedziałem jej wszystko co mi leżało wtedy na sumieniu. Zerwałem z nią. Było mi ciężko. Wiesz, miałem dziewczyny na jedną noc, piłem i to dużo. Potem poznałem chłopaków. Poznali moją historię i wiesz co powiedzieli "To już przeszłość, zapomnij, znajdziesz lepszą, i pokarzesz tej Suce co straciła" Tylko ja nie chce jej tego pokazywać. Umiem kochać. Ale czy znowu pokocham. Alice.. tak- uśmiechnął się- w niej mógłbym. Ale Ona by nie chciała.
-Skąd wiesz?
-A jest inaczej ?
-Ty nawet nie wiesz jak ona się szykowała na to spotkanie i ciągle pytała "Eva, spodoba się Zayn'owi?"- chłopak się zaśmiał- zaproś ją gdzieś, poznaj ją lepiej, zaufaj jej i niech Ona tobie zaufa. A potem związek, małżeństwo, dziecko, wnuki i wspólny grób- dodałam żartobliwie.
-Kiedyś może- spojrzał w zachmurzone niebo.
-Przykro mi z powodu tego co przeżyłeś. Głupia Suka.
Chłopak się do mnie przytulił.
-Świetna z ciebie przyjaciółka. Najlepsza.
-Zawsze będę przy tobie Zayn. Wszyscy będziemy. Po to są przyjaciele- zauważyłam w drzwiach od tarasu Alice, była zapłakana- Zayn, obróć się.
Chłopak się obróciła i spostrzegł Alice. Ta do niego podbiegła. Oplotła Go nogami w pasie. I tak się przytulali.
-Ymm.. naprawdę nie chce wam tego przerywać, ale teraz spać- oboje się zaśmieli ale posłusznie poszli spać. Alice wróciła do Olivia, a Zayn poszedł na kanapę, bo powiedział, że z Harry spać nie będzie gdy On jest piany.
Poszłam po schodach na górę. Otworzyłam drzwi od pokoju mojego chłopaka i weszłam do środka. Już spał. Wyjęłam z jego szafy koszulką z Batman'em którą mi kiedyś dał do spania. Poszłam się wykąpać i przebrałam się w koszulkę chłopka.
Położyłam się obok niego, a ten automatycznie przeniósł swoją głowę z mój brzuch i oplótł mnie swoimi rękoma. Uśmiechnęłam się na ten widok. Spojrzałam na zegarek 03:10. A ja ani trochę śpiąca.
Zaczęła bawić się włosami Niall'a, a On mruczał przez sen. Przez chwile przestałam.
-Czemu przestałaś?- powiedział śpiącym głosem Niall. Obrócił głowę w mogą stronę i patrzył mi w oczy- Nie możesz spać?
-Nie mogę- robiłam minę naburmuszonego dziecka. Chłopak położył się na plecach, a tym razem ja położyłam się na jego klatce piersiowej.
BumBum BumBum
Tak biło jego serce.
-Mówiłem ci, ze porozmawiamy i tym co był w Nigdy przenigdy. A więc, kiedyś gdy miałem 20 lat miałem dziewczynę, która szczerze mówiąc była dziwką. Zachciało jej się w centrum handlowym. No i tak jakoś wyszło.
-Już dobrze, to było 3 lata temu- pocałowałem jego skórę na żebrach- Dobranoc Niall
-Dobranoc słońce.
_________
Tak dla wyjaśnienia, nie mam nic do Perrie, nie mam o niej zdania.
Najdłuższy rozdział jaki napisałam WoW...
Czy tylko mi jest żal Zayn'a ??
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top