W piątek, 20 października bieżącego roku na głównej ulicy miasta Cork (południe Irlandii) odbędzie się ceremonia odsłonięcia naturalnej wielkości pomnika Michaela Collinsa - jednej z najbardziej kontrowersyjnych i charyzmatycznych postaci we współczesnej historii Zielonej Wyspy.

To właśnie tutaj, 12 marca 1922 roku, "Duży Gość" (jak go nazywano) zjawił się na wiecu i wygłosił pełne pasji przemówienie, którego wysłuchało około pięćdziesiąt tysięcy osób.

Po raz drugi przejeżdżał on przez to miejsce 22 sierpnia tego samego roku, w konwoju objeżdżającym okolice Cork w drodze do Béal na Bláth, gdzie został zastrzelony.

W przyszłości postaram się Wam przybliżyć zarówno wydarzenia, w których ten jegomość uczestniczył, jak i samą jego postać - jeśli oczywiście chcecie ;)

* * *

Pomnik przedstawia postać bojownika stojącego przy rowerze (swoim ulubionym środku transportu) i stanowił próbę odtworzenia poniższej fotografii, wykonanej w Wexford w 1922, na krótko przed jego śmiercią.

Miniaturowy model tego monumentu po raz pierwszy pokazano publicznie w grudniu zeszłego roku, w obecności dwójki krewnych Michaela.

Wykonanie tego dzieła "od ludu dla ludu" zlecono słynnemu rzeźbiarzowi, Kevinowi Hollandowi (który ma już na swoim koncie monument ku pamięci Collinsa w Clonakilty), zaś finanse na ten cel pozyskano ze zbiórki publicznej.

Imiona wszystkich osób, które złożyły datek na wzniesienie pomnika, znajdują się w "kapsule czasu", umieszczonej w postumencie. Całość opatrzona jest tabliczką ze skrótem biografii bohatera

Władze miejskie i samorządowe zaprosiły wszystkich do świętowania tej "historycznej i długo wyczekiwanej chwili godnego upamiętnienia Michaela Collinsa".

Uroczystego odsłonięcia monumentu dokonają w obecności członków rodziny Collinsa miejscowe sławy sportowe: rugbysta Ronan O'Gara, były hurlingowiec Jimmy Barry Murphy, jak też Rena Buckley: zawodniczka kobiecej Reprezentacji hrabstwa Cork w piłce nożnej.

Na widok publiczny zostanie wystawiona "Sliabh na mBan" - opancerzona furgonetka, którą Collins jechał w dniu swojej śmierci, zaś lokalny muzyk John Spillane wykonał utwór skomponowany specjalnie na tę okoliczność.