I wojna światowa - pobór do wojska.
Wraz z wybuchem wojny w 1914, Lord Kitchener (brytyjski Sekretarz Stanu ds. Wojny) zrozumiał, że w przypadku poważniejszego konfliktu, nieliczna brytyjska armia zawodowa nie będzie w stanie skutecznie stawić czoła niemieckiej potędze.
Zaproponował więc stworzenie nowego rodzaju wojsk, tak zwanej "Armii Kitchenera", złożonej w całości z ochotników. Jak już wspomniałem w poprzednich wpisach z tej serii, odzew społeczny był tak zaskakująco pozytywny, że punkty rekrutacyjne nie nadążały z przyjmowaniem chętnych.
Pod koniec sierpnia stało się jasne, że wojsko potrzebuje dodatkowych stu tysięcy ochotników. W ramach eksperymentu, pozwolono grupom bliskich znajomych zapisywać się na służbę wspólnie.
Tego rodzaju oddziały, nazywane "Batalionami Kumpli", okazały się niezwykle popularne. Przykładowo, kiedy 14 września na front wyruszali "Kumple z Cardiff", na ulicach żegnali ich setki osób.
Ta konkretna formacja przez trzy lata walczyła na Bałkanach, broniąc Macedonii, północnej Grecji oraz portów nad Morzem Egejskim przed siłami niemieckimi i bułgarskimi.
W ataku z 18 września 1918 roku, ledwie dwa miesiące przed końcem wojny, zginęło niemal stu członków "Kumpli z Cardiff". Owe straty miały tak demoralizujący wpływ na pozostałych żołnierzy i ich bliskich, że doprowadziło to w końcu do rozwiązania "Batalionów Kumpli".
* * *
Początkowo, osób przeciwnych wojnie nie zmuszano do rejestracji, w imię poszanowania osobistych wyborów każdego człowieka.
Jednakże pod koniec 1915, liczba ochotników oraz ich entuzjazm uległy znacznemu zmniejszeniu. Rząd na Downing Street zmuszony był rozważyć wprowadzenie obowiązkowej służby wojskowej. Taki ruch stanowiłby pogwałcenie cenionej przez społeczeństwo liberalnych wartości.
Na początku 1916 weszła w życie Ustawa o obowiązkowej służbie wojskowej (Military Service Act), która objęła wszystkich zdrowych mężczyzn w wieku poborowym.
Chociaż zapisy Ustawy brały pod uwagę tak zwaną "klauzulę sumienia", osoby, które się na nią powoływały (inaczej "Conchies"), musiały mierzyć się z ostracyzmem społecznym.
Opinia publiczna po raz pierwszy usłyszała o tych, którzy nie mogli lub nie chcieli podjąć służby. Ogółem, takich osób na Wyspach Brytyjskich było 16,000. W większości tego rodzaju decyzje motywowano przekonaniami religijnymi.
Istnieli również polityczni przeciwnicy działań wojennych, którzy stanowili głośną mniejszość i traktowano ich zdecydowanie najgorzej.
* * *
Trybunały wojskowe mogły uchylać powołania do aktywnej służby. W zamian proponowano prace w biurach, fabrykach, leśnictwie, czy opiekę nad rannymi w szpitalach. Pod koniec wojny do tej listy doszła jeszcze praca w kopalni węgla.
Ci, którzy nie godzili się nawet na takie kompromisy, zwani byli "Absolutystami", jako że dążyli do całkowitego, absolutnego zwolnienia ze służby wojskowej.
Odrzucali jakiekolwiek porozumienie z armią, odmawiali także zaciągnięcia się w pokojowym charakterze, za co skazywano ich na dwa lata ciężkich robót.
Powyżej macie brytyjski plakat z czasów I wojny, na którym sam król Jerzy V, w ulubionym wojskowym mundurze, zachęca poddanych do wstępowania do armii. Napis głosi: "Twój kraj Cię potrzebuje!"
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top