Ta mała
Mam pietnaście lat i pracuje w pizzeri z animatronami mam dom który dziele z moim współpracownikiem żeby się nikt nie czepiał że niepełnoletni mieszka sam ale ja tu i tak rządze
Dzień jak co dzień
Sprowadziliśmy kilka dzieci do piwnicy i się troche zabawimy z Deavem mam już remnant nowe stroje siekiere i nóż oraz coś do posprzątania bałaganu
Wchodzę do ciemnego pomieszczenia Deave ma do zabicia trójkę dzieci o co się złości bo ja mam jak zwykle więcej bo czwórkę
Deave zabił już swoje zrobił co chciał przyglądałem się temu z wielką przyjemnością teraz moja kolej ale on musi już iść cóż jego strata
Pierwsze dziecko strasznie rozpłakane wbijam jej nóż w szyję już nie żyje kolejne nim się bawie podcinam żyły podduszam ale nie daje umrzeć wrzucam go do animatronika którego zalewam wodą żeby uzyskać oczywisty efekt zmiażdżonego dzieciaka
Trzecie ofiara malutki gura sześcioletni chlopiec ciągle chlipie na jego buzi maluje się przerażenie niech mu będzie mam dziś dobry dzień skończę to szybko
Jedeno zamachnięcie siekierom i jego głowa leci w kierunku ostatniej ofiary chcę zobaczyć przerażenie na tej dziecięcej twarzy
Patrzę w twarz dziewczynki a ona przygląda się z fascynacją głowie chłopczyka przed sobą
Nagle pięciolatka pyta mnie swoim cichym i podegscytowanym tonem
-Pomóc panu posprzątać?
Patrzę się na nią chwile zdziwiony ale może przyda się mała pomoc w porządkach
-Dobrze sprzątnij wszystko na błysk to cię nie zabije ale jak zobaczę choć jedną plamkę to źle skończysz
To oczywiste że nie da sobie rady to mała dziewczynka a jeżeli nawet da to jej nie wypuszczę za dużo wie
Mineło już jakieś pół godziny wrócił Deav i mu wszystko opowiedziałem czas sprawdzić co u dzieciaka już mam nóż w ręce jeden z najostrzejszych
Wchodzę do pomieszczenia i nóż wypadł mi z ręki nie dość że wszystko czyste to ona to polewa jakimś płynem i dalej szoruje
-Czym to jeszcze czyścisz
-Wodą utlenioną nawet pod ultrafioletem nie będzie widać śladów krwi to kiedy mogę zacząć u pana pracę
Spytała jak gdyby nigdy nic jakby to była najnormalniejsza sytuacja choć skoro już się trochę zna to jak się ją wyszkoli to będzie niezłym pracownikiem
-Narazie będziesz tylko sprzątać
-Dobrze cieszę się że się przydam
Oh muszę przyznać te dziecko na swój sposób jest urocze w przeciwieństwie do innych bachorów
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem na górę mam jeszcze jeden wolny pokuj trochę w nim brudno ale jest tu szafka biurko łóżko i kilka krzeseł
Położyłem ją na łóżku
-To będzie twój pokuj masz go posprzątać
Mała zasalutowała i powiedziała
-Tak jest szefie
Trzeba jej coś dokupić
-Deave choć tu w tej chwili
-O co chodzi?
-Jedziemy do miasta trzeba załatwić coś tej małej ty się na tym lepiej znasz miałeś dzieci
Mówie z obojętnością przebieram się w granatowe dresy i żółtą bluzę z uszami królika
Jedziemy do najbliższego sklepu kupujemy
ciuchy buty kilka zabawek książki przydadzą się jeh do nauki jest tam o morderstwach i tuszowaniu śladów
Wchodzę do jej pokojku cały wysprzątany a ona siedzi przy biurku nie zauważyła mnie podchodzę do niej narysowała mnie i Deava teraz dopiero zorientowała się że jestem w pokoju i rzuciła mi się na szyję było to przyjemne ale nie mogę się do tego przyzwyczajać jestem mordercą ide po torby z zakupami i w nosze jej do pokoju
-To dla ciebie dzieciaku
-Dziękuje
Narazie ogląda to co dostała podchodzę do lodówki i zawieszam na niej jej obrazek
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top