Czegoś brak
Bezcelowa egzystencja
Czy to powód do smutku ?
Nie wiedziała
Jej dziwne zachowanie przedłużało się a na jej ciele widniały nowe rany mniejsze bądź większe
Miała tylko nadzieję że nie zrobi sobie takiej krzywdy by jej właściciele musieli ją leczyć
Było by to co najmniej upakarzające
Deave patrzył na jej poczynania ale z swojego doświadczenia z dziećmi stwierdził że woli nie ingerować byłby w stanie tylko pogorszyć sytuację
Jedyną formą wsparcia jaką mógł jej zaoferować to szykowanie jej śniadań i przytulanie jej gdy była w najgorszym stanie
Caton na początku myślał że jej to minie ale ma już piętnaście lat i nadal widzi jej dziwne rany
Nawet jeżeli rzadko zwraca na kogoś uwagę to ta sytuacja ciągnęła się za długo by nie zauważył ran i dziwnych zachowań
Deave też na niego dziwnie patrzył jego spojrzenie wręcz mówiła ,,Kurwa gościu chce przypomnieć że ty chciałeś ją zostawić '' i to nie tak że jej nie lubił po prostu wiedział że jakby wtedy nie chciał jej zostawić nie doszło by do tego
Jej zachowanie było martwiące już nie z powodu że była cennym członkiem ich ekipy ale także dlatego że do niej przywykli ah przyznajmy to w końcu była dla nich jak ich własna córka
NO HOMO !!! Nasz królik jest aseksualny
Przez ostatnie kilka miesięcy myślał o tym jak ją o to spytać porozmawiać z nią a może i wesprzeć ale on wiedział doskonale że jest słaby w takich pogawędkach i może by z tego zrezygnował gdyby nie fakt że ostatnia rana była nad wyraz niebezpieczna dla jej życia w końcu nie co dzień wbija się sobie pogrzebacz między żebra
Powolnym krokiem ruszył do pokoju dziewczyny
Nie pukał w drzwi to nie w jego zwyczaju jeśli już to wbiegał do pokoju a drzwi odbijały się od ściany tym razem jednak odpuścił sobie energiczne działania tym razem to nie był zdecydowanie moment na wejścia smoka
Dziewczyna czytała książkę w granatowo czarnej okładce
Usiadł koło niej na łóżku w tym momencie zwróciła na niego wzrok
Był pusty pozbawiony dawnego blasku
Caton niepewnie wyciągnął w jej stronę rękę i uwięził ją w drżącym uścisku
Nie zdążały mu się często kogokolwiek przytulać
- Młoda powiedz mi dlaczego próbujesz się zabić ?
- Nie próbuję się zabić tak odreagowuje swoją frustrację czuję ją przez tą nieustanną bezsensowną pustkę która cały czas mi towarzyszy
- To jest pojebane jak chcesz możesz z nami zacząć palić papierosy czy coś
Nie chcę byś tak bezsensownie odeszła
W pełni Cię rozumiem dzieciaku
Ciągle zastanawiam się czy naprawdę żadne morderstwo jakie popełnimy nie spowoduje w nas choć krzty żalu poszanowania życia ludzkiego lub cierpienia albo chociaż zadowolenia?
Zabiłem wiele osób ale nigdy nic nie czułem to tak bardzo irytuje
Dziewczyna dopiero teraz oplotła ręce wokół swego opiekuna
Wtuliła delikatnie w niego głowę i wiedziała że narodziła się w jej umyśle pewna okrutna myśl która nie zamierzała odejść
Normalny człowiek uznał by to za chory pomysł ale dla niej było to jedyne sensowne wyjście z tej ciągnącej się latami monotoni
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top