21.
Obudziłem się rano, sam w łóżku. Niespecjalnie mnie to zdziwiło, Dazai zwykle wstawał przede mną.
Pokierowałem się w stronę łazienki, by wziąć szybki prysznic. Idąc, na komodzie zobaczyłem dużą ilość pieniędzy. Było ich naprawdę wiele, nigdy nie widziałem na żywo tak dużej kwoty.
-Osamu! - krzyczałem, chcąc spytać się go o owe banknoty
Ale nic nie odpowiedział.
Na wieszaku, wisiał jego płaszcz, co wiązało się z tym, że dalej był w domu.
Chodziłem po miejscu, w którym razem mieszkamy, szukając go. Leniwie ruszałem nogami, sprawdzając pokoje.
Wyszedłem zrezygnowany z ostatniego i naiwnie myślałem, ze po prostu wyszedł na szybko bez płaszcza. Wtedy, moją uwagę przykuło niedomknięte wejście na strych.
-Robisz sobie żarty? - pytałem, wchodząc po drewnianych schodach - Co ty tu do cholery robisz?
Było tam całkiem jasno, mimo zamkniętej przestrzeni z kilkoma małymi oknami. Ale dopiero po chwili go dostrzegłem.
Nie.
Nie.
Nie.
Nie.
Nie.
-Osamu! - krzyknąłem podbiegając do niego
Złapałem jego ciało i podniosłem je w górę, by pętla przestała naciskać na jego szyje. Ale było już duża za późno.
-Osamu, ja--- - dalej trzymałem jego zimne ciało
Gdy oparłem sie o nie, definitywnie zbyt mocno, lina pękła.
Upadłem z jego zwłokami na podloge.
-Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?! - pytałem w kółko, ale nie miał kto dać mi odpowiedzi
Usiadłem, dalej wgapiając sie w wiotkie ciało bruneta. Kątem oka, dostrzegłem kartkę.
Cześć, Chuuya
Naprawdę przepraszam że stawiam cie w tak trudnej sytuacji. Nie chcę dla ciebie źle - nigdy nie chciałem, ale czasami tak po prostu bywa.
Zadaje sobie pytanie: Dlaczego coś takiego jak ja, żyje?
Można by to powiedzieć o całej mojej rodzinie, ale oni nie zadają sobie takich pytań. To ostatni raz, gdy JA potrafiłem je sobie zadać. Cienka granica między mną a nimi, zaczęła się zacierac. Nie chce być taki. Naprawdę nie chce.
Nigdy szczerze nie pragnąłem śmierci, od zawsze pragnąłem zaznać szczęścia. Co jeśli tylko śmierć mi je zapewni? Ja naprawdę nie chce umierać, wręcz przeciwnie, ja chcę żyć. Ale nie chcę żyć takim życiem. Nie wierzę w reinkarnacje czy Boga, nie jestem pewny nawet swoich czynów, a co dopiero tego co jest niewidzialne dla człowieka. Może odrodze się w innym ciele, a może zostanę skazany na cierpienia w piekle. Nie mam pojęcia. Nikt tego nie wie.
Nie mogę pozwolić, bym myślał że to co robie jest dobre i tak wygląda codzienność. Nie mogę.
To klątwa, rzucona na mnie w dniu narodzin. Nie chcę więcej cierpieć i ranić innych, chce po prostu odpokutować. Bądź proszę ostatnią osobą, którą zranię:
Nie pozwól im skosztować mojego ciala.
Przepraszam za wszystko, Chuuya. Kocham cię, od kiedy tylko cię zobaczyłem. Nigdy nie przestałem i nigdy nie przestanę.
Na zawsze twój, Osamu
Kartka zaczęła, przesiąkać moimi łzami. Dobrze wiedziałem co muszę teraz zrobić.
***
Używając książki kucharskiej Osamu, przygotowywałem posiłek.
-Co to za danie? - pytała kobieta, którą wiele razy spotkałem w restauracji po zmroku
-Specjał szefa - podałem ostatnią już porcję - To wyjątkowe mięso, Osamu bardzo o nie dbał
Patrzyłem jak wszyscy się nim zajadają. Komentowali przyprawy i samo przygotowanie, ale nie mieli zarzutów wobec smaku mięsa.
-Nie czuć tu ani grama goryczy! To niesamowite! - mówił jeden z mężczyzn
-Tak, naprawdę Osamu się starał
Gdy wszyscy wyszli, usiadłem na końcu stołu. Wokół mnie były same brudne talerze i kieliszki wina. Moja porcja, już dawno temu ostygła.
Jadłem zimne danie, próbując powstrzymać cisnące mi się do oczu łzy. Bezskutecznie...
-Osamu.... - szeptałem w trakcie mielenie zębami mięsa
To był pierwszy raz, gdy miałem okazje go spróbować.
Ale wszystko było przede mną, zjedliśmy dopiero jego nogi.
***
I TYM OTO SPOSOBEM, KONCZYMY FANFIK! SWIETNIE MI SIE GO PISALO I SPRAWDZALO, A TO WSZYSTKO DZIEKI WASZEMU WSPARCIU!
Proszę, napiszcie swoje recenzje i opinie na jego temat!
Mam też kilka pytań, jakbyście mieli czas i chęci pomóc mi w pisaniu następnych dzieł:
Jak podobał się wam styl w jakim jest on napisany?
Czy brakowało wam czegoś w fabule?
Czy sama fabuła, wam się podobała?
Co sądzicie na temat zakończenia?
Czy był wątek, który waszym zdaniem był nudny, bezsensowny lub nie przypadł wam do gustu?
Bardzo zależy mi, by pisać najlepiej jak się da! Dziękuję za wasze rady i opinie!
A NAJBARDZIEJ DZIEKUJE WAM ZA AKTYWNOSC!!! WASZE KOMENTARZE, CHOLERNIE NAPEDZAJA MNIE DO PRACY! KOCHAM WAS BARDZO MOCNO I DZIEKUJE ZA PRZECZYTANIE! MAM NADZIEJE ŻE JESZCZE SIĘ SPOTKAMY <33
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top