Rozdział III
Byłyśmy w biurze, a komputer był tuż przed nami. Lepszej okazji nie było, niestety... Żeby przypadkiem nie poszło nam za łatwo, nasze "palce" były za duże. Prędzej byśmy rozwaliły klawiaturę na kawałki niż coś sprawdziły, na szczęście ja miałam już w głowie rozwiązanie tego problemu.
- Chica, ja już wiem co zrobimy - Powiedziałam.
- No to na co czekasz? Powiedz!
- Mam koleżankę, nie pytaj skąd ją znam, ale jest em..... No ma te... Ludzkie łapki, i może nam pomóc
- A kiedy przyjedzie?
- Daj mi chwilę - Wzięłam telefon i napisałam do Niko. Po paru minutach do biura weszła blada dziewczyna z przepaską na prawym oku, lewe jest brązowe tak, jak jej krótkie włosy. Ma kilka piegów na twarzy. To właśnie ona, Niko.
- Hej - Powiedziała oschle Niko, wchodząc do pokoju.
- Niko, to jest Chica. Chica, to jest Niko. - przedstawiłam jej sobie.
- Tak, tak. Hej Echo. Gdzie ten komputer? - Wiem że Niko nie lubi poznawać ludzi, ale nie że aż tak...
Po prostu pokazałam jej komputer i poprosiłam aby pokazała nam nagrania z kamer. Oczywiście Niko nie zawiodła i po chwili miałyśmy dostęp do biblioteki nagrań.
Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Nie było tam absolutnie nic co mogłoby się nam przydać w pomocy Zuzii. Aż w końcu zobaczyłyśmy coś ciekawego.
Na pierwszym planie kamery było widać Freddy'ego śpiewającego na scenie, nic dziwnego, lecz w tle kryło się dokładnie to czego szukałyśmy!
Po wyostrzeniu nagrania, zobaczyliśmy jak Mangle całowała się z Bonnie'm! Przyjrzałyśmy się dokładniej na wszelki wypadek, ale nie było już wątpliwości, Mangle całowała się z Bonnie'm...
Trwało to kilka sekund, później Bonnie wziął ją na ręce i poszli do toalet. Ja rozumiem ,że jak dwie osoby się kochają, to chcą być razem. No ale razem do toalety?! Dziewczyny pewnie były tak samo zagubione jak ja... Tylko czemu się zarumieniły? Aż tak zaskoczone?
Gdy w końcu wszystkie się ogarnełyśmy, szybkim krokiem poszłam poszukać Zuzi.
Sprawdziłam korytarze - nie było jej.
Sprawdziłam łazienkę - też pusto.
Sprawdziłam salę imprez - nie ma jej.
Poddałam się, nie wiedziałam gdzie może być, aż przypomniałam sobie najoczywistrzą opcje, mamy przecież własne pokoje! Wystarczyło tylko znaleźć jej pokój...
Po godzinie szukania łaskawie znalazłam jej pokój i zapukałam do drzwi.
- Zuzia! Jesteś? - Zapytałam z nadzieją na odpowiedź.
- ... Zostaw mnie - Usłyszałam cichą odpowiedź po dłuższej chwili.
- No chodź Zuzia! Znaleźliśmy coś na temat Mangle!
- Jeśli chodzi o to, że umawia się z Foxy'm to wiem. - Tym razem odpowiedź była trochę głośniejesza.
- Zuzia! Ona go zdradza! - Jak to powiedziałam, Zuzia wyszła ze swojego pokoju i spojrzała na mnie.
- O czym ty mówisz...?
- Ona go zdradza. Mamy dowody w biurze! No chodź! - Złapałam ją za rękę i zaczęłam ciągnąć w stronę biura. Na twarzt Zuzi było wyraźnie widać zaskoczenie ,ale i odrobinę radości.
W biurze, posadziłam ją na krześle i puściliśmy jej nagranie z kamer.
- Dobrze, moja robota skończona, pa! - Powiedziała Niko po czym wyszła z biura.
- Musimy to mu pokazać! - Odezwała się Zuzia jak tylko skończyła oglądać.
- Ale... Jak go znajdziemy? - Zapytałam
- Chyba go znalazłam - Powiedziała Chica, przyprowadziła Foxy'ego za nadgarstek. Na widok Foxy'ego, Zuzia się natychmiast zarumieniła i odwróciła wzrok.
- Co tu się dzieje? Co robicie? - Wypytywał cały czas Foxy, usadziłyśmy go na krześle i pokazaliśmy nagranie. Pan Lisiasty cały czas siedział wgapiony w ekran i oglądał z niedowierzaniem.
- Ja... Nie wierze w to... - Powiedział Foxy i po chwili kontynuował...
- Jak moja córka może tak się zachowywać?!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top