Rozdzial VII

Wieczorem przyszłam pod jego pokój i zapukałam. Nie miałam na sobie nic bo... Chyba taka najbardziej mu się podobam.

Po kilku minutach otworzył mi drzwi
- Witaj - Rzucił od razu z uśmiechem. Odwzajemniam uśmiech i też się przywitałam i weszłam do środka.

Na stół był nałożony ładny obrus. Na nim, były dwa talerze ze spaghetti oraz butelka wina. Po boku stołu stała zapalona świeczka.

- Wow - Powiedziałam oczarowana z gwiazdami w oczach. - Nie wierzę ,że przygotowałeś nam romantyczną kolację. - Shad się uśmiechnął.

- Dla mojej ukochanej wszystko. - Zarumieniłam się i usiadłam przy stole. On usiadł naprzeciwko i nalał nam po kieliszku wina.

- Piłaś kiedyś wino?

- Raz, byłam mała i mi nie smakowało więc już postanowiłam nie pić

- A teraz już chcesz pić?

- Dla ukochanego wszystko~ - Odpowiedziałam i upilam trochę wina. O dziwo, nie było takie złe jak zapamiętałam. Nawet nie wiem ile czasu minęło nam na rozmowie przy tej kolacji. Widać to prawda, że szczęśliwi czasu nie liczą.

Gdy już skończyliśmy kolację, usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy sobie jakąś komedię, śmiałam się nawet jak nie było nic śmiesznego co tylko bardziej rozbawiło Shada.

- Skarbie, nie mów że upiłaś się połową wina...

- Ja? Niu niu niu, ja jetem trześfa - Znowu się zaśmiał. Chyba wino zalało mi aparat mowy i brzmie jakoś śmiesznie.

Spojrzeliśmy sobie z Shadem w oczy, wydawał mi się być piękniejszy niż zawsze. Nie mogłam się powstrzymać i znowu go pocałowałam. On na szczęście znowu odwzajemnił.
Po chwili straciłam grunt pod nogami, dosłownie. Podniósł mnie. Ja się tylko zaśmiałam bo w końcu byłam tak wysoka jak on i mogliśmy całować się ją równi. Shad zaczął ze mną gdzieś iść ,ale nie zwracałam na to uwagi, po prostu dalej go całowałam.

Kilka chwil później wszystko się wyjaśniło. Położył mnie na łóżku. Taaaaakie mięciutki i wygodne.
No i jeszcze dalej mnie całował, tylko tak trochę inaczej.

- Echoś ... - Odezwał się między pocałunkami.

- Tak Shad?

- Gdzie jest twój guzik?~ - Nie widziałam o co mu chodziło. Dopiero po chwili zrozumiałam. On chciał to ze mną zrobić.

- S-shad, j-ja...

- No proszę, zobaczysz. Będzie przyjemnie~ - Mówił do mnie pociągającym głosem. Po prostu nie potrafiłam mu się oprzeć i pokazałam nieśmiale gdzie jest guzik. Shad nie zwlekając, wcisnął go.

Kilka płyt na moim ciele się przekręciło i pojawiły się piersi oraz moja kobiecość. Odwróciłam wzrok cała zawstydzona. Oczywiście, że też tego chcę, ale nie wiem czy to dobrze.

Z moich rozmyślań wyciągnął mnie Shad, zaczął mnie całować namiętnie i zachłannie. Zupełnie jakby chciał powiedzieć, że jestem tylko jego.

Dłoń Shada powędrowała na moją pierś, zaczął ją delikatnie ściskać. A potem coraz mocniej i szybciej. Jego dotyk był zarazem silny i mocny, oraz czuły i pewny. Zaczęłam cicho pojękiwać, to był takie przyjemne.

Następnie zaczął robić to swoimi ustami. Jego język masujący moje sutki wręcz doprowadzał mnie do szału. Do tego, chwilę później poczułam między nogami jego dotyk.

Było to dla mnie całkowicie nowe uczucie. Poczułam jak jestem cała mokra na dole, a przyjemne dreszcze przechodzą moje ciało. Nagle poczułam w sobie coś zimnego i twardego. Zaczął tym poruszać we mnie w przód i w tył, na boki i dookoła. Doprowadzał mnie tym do szaleństwa z przyjemności. Nieświadomie zaczęłam jęczeć z przyjemności, zauważyłam że mu się to podoba więc jęczałam głośniej. Po kilku chwilach wsadził drugi palec. To już było bolesne, na tyle, że się trochę wygięłam. On poruszał palcami jeszcze szybciej masując mnie w środku i na zewnątrz. Wtedy myślałam że to najwspanialsze uczucie na świecie, ale chwilę później poczułam coś jeszcze lepszego. Głośno wywrzeszczałam jego imię i poczułam wspaniały dreszcz przechodzący mnie od stóp do czubka głowy. To było wspaniałe! Ekscytowałam się tym przyjemnym uczuciem, które niestety minęło bardzo szybko.

Leżałam zdyszana. Między moimi nogami była wręcz powódź. Chciałam go, chciałam jego penisa. W sobie. Tu i teraz.

Zawisł nademną i znowu zaczął całować namiętnie. Poczułam ciepły czubek jego penisa rochylający moje wargi. Chce żeby przestał się ze mną bawić, chce żeby w końcu wszedł we mnie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top