pisty rkzdizla
- glabie, miales sie skupic na calowaniu sie idioto - wydarl sie taejuimg, ale seokjin go.nie sluchal
- a gadales, ze nic nie jadles :(((
- no, ale oplatek to z poprzedniej mszy jakies nie wiem, godzine moze 2 przed toba
- a dalej jestes glodny? - starszy spojrzal sie na yaehyunga, a ten tylko kienal glowa na da - a co chcesz zjesc
- ciebie - tawhyung zblizyl sie powolutku w strone szyi jina.
Starszy w tamtym momencie odchylil delikatnie glowe, aby taehyung mial lepszy dostep do jego szyi.
Pomimo tego iz znali sie niedlugo, bo dopiero kilka godzin, taehyung wiedzial mniej wiecej co moze sprawic starszemu przyjemnosc (miedzy innymi dlatego, ze sam nakierowal go na sciezke przyjemnosci, a on osobiscie rowniez jest troszke w tym obeznany).
- postaraj sie rozluznic, dobrze? - mlodszy spojrzal na powoli zmieniajaca kolor na rozowy twarz starszego, ktory w tamtym momencie usmiechnal sie delikatnie.
Przez glowe seokjina przechodzilo setki mysli - a co jesli mu sie nie spodobam? A jesli nie bede wystarczajacy? Powie, ze jestem brzydki, wysmieje mnie i powie kazdemu, ze sie puszczam?
- to twoj pierwszy raz, slonko? - taehyung usiadl na kanapie obok jina i posadzil go na swoich udach bokiem.
- mhm.. troche bardzo sie tego wstydze i mam wrazenie, ze to do czego moze zaraz dojsc jest zle.. - seokjin zakryl swoja twarz dlonmi i oparl glowe o ramienie mlodszego, ktory jedną reka trzymal go z tylu, a druga mial na udzie starszego i powolutku szedl nia coraz wyzej i wyzej.
- nie masz czego, przeciez kazdy moze byc gotowy na to wczesniej jak i pozniej, to zalezy tylko od ciebie. Jesli chcesz tego teraz - mozesz mi powiedziec, a jesli chcesz poczekac to rowniez powiedz mi to. Nie masz czego sie wstydzic. - tawhyung usmiechnal sie sie do seokjina, zblizyl sie do niego i pocalowal go w policzek.
- chyba wolalbym poczekac z tym lub troche to przemyslec, przepraszam. - jin ponownie pokryl sie czerwienia.
- nie przepraszaj, nie masz za co. W takim razie mozemy sie poprzytulac lub cos ugotowac czy pograc.. co wybierasz? - mlodszy kim usmiechnal sie i pocalowal jina w usta, a ten odwzajemnil powolny pocalunek.
- chyba wszystko! - usmiechnal sie i wstal - zacznijmy od gotowania.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top