✉ 9
sweetJK: hej
kth_09: nie śpisz?
sweetJK: no, ty też
kth_09: no
kth_09: nie jestem w stanie
sweetJK: czm?
kth_09: wiem, że to wygląda trochę na użalanoe się nad sobą, ale zwyczajnie nir daje rady
kth_09: jestem bardzo zżyty z mamą i jakoś nie wyobrażam sobie życia bez niej
kth_09: ona wie o wszystkim. Nawet o moim chorym fetyszu, o wszystkim
kth_09: naprawdę nie chce, by ona kiedykolwiek umarła
kth_09: kiedyś mówiła mi, że tak będzie. Że przez codziennie spędzanie czasu, gdy ona mi czytała, a ja grzecznie słuchałem, w końcu nie będę w stanie jej opuścić
kth_09: i wiesz co?
kth_09: miała cholerną racje
kth_09: przez to, że nie potrafiłem znalezc sobie prawdziwych kumpli i za dużo czasu spędzałem z nią przywykłem do jej obecności
kth_09: naprawdę nie chxe, zeby ona umarła
sweetJK: boże, Tae
sweetJK: przez ciebie płacze
kth_09: ja też
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top